Zmagania wojsk rosyjskich z wojskami niemieckimi i austro-węgierskimi w okolicach Łowicza oraz realia życia codziennego w okupowanym mieście znalazły się w książce "Nie wybiła godzina wybawienia z otchłani nieszczęść... Kronika dziejów Łowicza" Władysława Tarczyńskiego. To zapiski związanego z Łowiczem społecznika, założyciela lokalnego Muzeum Starożytności i Pamiątek Historycznych, prowadzone dzień po dniu - od lipca 1914 r. do maja 1915 r.
Tarczyński urodził się w 1845 r. w Płocku, gdzie jego rodzina posiadała wytwórnię fortepianów. Po bankructwie przedsiębiorstwa Tarczyńscy przenieśli się do Łowicza. Z tym miastem Władysław związał się na ponad 50 lat, angażując się w wiele inicjatyw społecznych.
Był założycielem prywatnego muzeum historycznego i czytelni dla młodzieży, współtwórcą m.in.: Towarzystwa Wzajemnego Kredytu, Towarzystwa Pomocy dla Biednych i Stowarzyszenia Robotników Chrześcijan. Aktywnie działał na rzecz straży ogniowej, publikował artykuły i broszury dotyczące historii miasta.
30 lipca 1914 r., kiedy „została ogłoszona mobilizacja wszystkich rezerwistów i koni”, Tarczyński zaczął prowadzić wojenny dziennik. Ostatnie zapiski opatrzył datą 14 maja 1915 r. Kilka tygodni później został aresztowany i internowany w obozie w Havelbergu, później na zamku w Celle koło Hanoweru, gdzie przebywał on do listopada 1916 r. Zmarł 6 października 1918 r.
Tarczyński zarejestrował wszystkie etapy zmagania wojsk rosyjskich ze sprzymierzonymi wojskami niemieckimi i austro-węgierskimi w okolicach Łowicza, który od połowy grudnia 1914 r. był zapleczem dla 9. Armii niemieckiej. Działania wojenne opisywał z własnej perspektywy i poddawał subiektywnej ocenie: „O losie opłakany! Pierwsze podjazdy pruskie ukazały się w mieście już o godzinie [pierwszej] w południe. Polskie serca uczuły ciśnienie grobowego kamienia. Zapłakało niebo: deszcz zaczął padać” – zapisał w dniu zdobycia miasta.
„Czytelnik kroniki już na wstępie rozpoznaje, po czyjej stronie konfliktu plasuje się sympatia autora. Dla Tarczyńskiego, poddanego Imperium Rosyjskiego, wrogowie to Niemcy i ich sojusznicy. […] Również Polacy walczący w szeregach Legionów Piłsudskiego - +ofiary idei socjalistów galicyjskich+ - są dla niego najeźdźcami...” - komentuje Marek Wojtylak, autor opracowania.
„Czytelnik kroniki już na wstępie rozpoznaje, po czyjej stronie konfliktu plasuje się sympatia autora. Dla Tarczyńskiego, poddanego Imperium Rosyjskiego, wrogowie to Niemcy i ich sojusznicy. […] Również Polacy walczący w szeregach Legionów Piłsudskiego - +ofiary idei socjalistów galicyjskich+ - są dla niego najeźdźcami...” - komentuje Marek Wojtylak, autor opracowania.
Zapiski to także próba ukazania realiów życia codziennego w okupowanym Łowiczu: „12 lutego, sobota… Dla nas w mieście brak mąki żytniej, soli, nafty i opał. Żyta korzec 12 rubli. Żyto mają jeszcze gdzieniegdzie po wsiach i radzi by sprzedać, ale koni nie mają do dostawy, i z miasta furmanek posłać nie można, bo także koni nie ma wcale”.
„Na wojenną rzeczywistość nakłada się obraz życia miasta, które na przekór egzekucjom, gwałtom i rozbojom oraz dotkliwym brakom w zaopatrzeniu stara się nie tylko przetrwać kataklizm wojny, ale też dopomóc swoim obywatelom” - zwraca uwagę Wojtylak.
Wiele uwag Tarczyński poświęcił żydowskim mieszkańcom Łowicza: „Żydzi znowu w tych dniach zaznaczyli się wrogim postępowaniem. Oni mają mieszkania obszerne i przeważnie od kwater wolne. […] Odprowadzili od siebie Prusaków, a naprowadzili ich do chrześcijan, wskazując poszczególne mieszkania +gojów+”.
W dzienniku znalazły się też notatki bardzo osobiste, dotyczące m.in. niepokoju o upadek moralny społeczeństwa i grabieży eksponatów z utworzonego przez Tarczyńskiego muzeum. „[...] przeklęci bandyci wykuli otwór w murze... I tam otworem weszli, zapewne niejednokrotnie, gdyż w Muzeum poczynili olbrzymie straty... W tym zamęcie i zgnębieniu nie można było ogarnąć okiem, co więcej i ile wszystkiego jest zrabowane” - pisał 2 lutego 1915 r.
Kronika poprzedzona została rysem biograficznym bohatera i uzupełniona zdjęciami oraz reprodukcjami dokumentów dotyczących Łowicza i samego autora, a także przypisami rzeczowymi i bibliografią.
Publikacja ukazała się jako 3. tom wydawanej przez Naczelną Dyrekcję Archiwów Państwowych serii: "Wielka Wojna – Codzienność Niecodzienności: biblioteka pamiętników z I wojny światowej z zasobów polskich archiwów państwowych".
"Nie wybiła godzina wybawienia z otchłani nieszczęść… Kronika dziejów Łowicza" Władysława Tarczyńskiego, oprac. Marek Wojtylak, Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych, Warszawa 2015
Ewa Opawska
ewo/ ls/