Okolicznościowym tortem, specjalnym utworem muzyki klasycznej i pokazami artystycznymi uczczono w piątek stulecie przekazania brytyjskiej koronie działki, na której znajduje się Stonehenge - jedna z najsłynniejszych europejskich budowli megalitycznych.
W piątek mija dokładnie sto lat, od kiedy Cecil i Mary Chubb przekazali będącą wówczas w kiepskim stanie budowlę brytyjskiemu narodowi. To z kolei pozwoliło na przeprowadzenie szeregu niezbędnych prac renowacyjnych, dzięki którym ok. 1,3 mln turystów rocznie może cieszyć się wyjątkową historyczną instalacją, która stała się jednym z najbardziej popularnych zabytków w Wielkiej Brytanii.
Co ciekawe, Stonehenge trafiło w ręce pary przypadkiem: Cecil, który był znanym prawnikiem, pojechał na prośbę żony na aukcję w Salisbury, aby kupić krzesła do jadalni, i wrócił z wartym ówcześnie 6,6 tys. funtów (ekwiwalent ok. 660 tys. funtów współcześnie) prawem własności do działki. W uznaniu zasług rok później mężczyzna otrzymał tytuł szlachecki.
Szefowa zarządzającej dziedzictwem kulturowym Anglii organizacji charytatywnej English Heritage Kate Mavor oceniła, że "szczodrość pary (Chubb) uratowała Stonehenge i przekształciła je z zapomnianej ruiny w skarb narodowy". "Ich dar rozpoczął program konserwacji wiekowych kamieni i pobliskiego krajobrazu, który trwa do dzisiaj" - podkreśliła.
Z okazji wyjątkowej rocznicy English Heritage przygotowało dla zwiedzających szeroki program artystyczny autorstwa zwycięzcy prestiżowej nagrody Turnera, Jeremy'ego Dellera. Składa się na niego szereg występów, w tym odtworzenie specjalnego utworu muzyki klasycznej, a nawet tort i dmuchana replika Stonehenge dla dzieci.
Jednocześnie zaapelowano do osób, które w ciągu ostatnich 100 lat odwiedziły Stonehenge, aby udostępniły swoje stare fotografie, a także przyjechały ponownie ze swoimi bliskimi i zrobiły nowe zdjęcia, odtwarzając pozy z przeszłości.
Stonehenge jest jednym z 31 obiektów znajdujących się na terenie Wielkiej Brytanii i jej terytoriów zamorskich, które są sklasyfikowane liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Jego status może jednak być zagrożony przez nowe plany zbudowania tunelu drogowego, który miałby zastąpić dotychczasową drogę dojazdową. Krytycy argumentują, że prace mogłyby zagrozić "kruchej strukturze archeologicznej" obszaru.
Z Londynu Jakub Krupa (PAP)
jakr/ mobr/ mc/