Rossa dla wielu Polaków stała się i jest do dziś cmentarzem - symbolem - powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński podczas wtorkowego otwarcia wystawy „Rossa. Wileńska nekropolia” przed Galerią Kordegarda w Warszawie.
Podczas uroczystego otwarcia wystawy Gliński podkreślił, że cmentarz na Rossie "to jedna z najpiękniejszych i najbardziej urokliwych nekropolii". Wicepremier przytoczył słowa Lucjana Rydla, który w 1915 r. pisał o niezwykłym położeniu tego cmentarza. "Rozkłada się on tarasowato na stoku z dość pochylonego pagórka. Osobny urok nadają mu rozłożyste, stare drzewa rosnące gęsto i nieregularnie, jak w lesie. Miedzy nimi wiją się swobodnie, wspinają się w górę i schodzą w dół ścieżki snujące się kręto wśród mogił (...). Latem, kiedy przez konary okryte gęstwą liści ledwie przedzierają się słoneczne promienie, w gałęziach rozśpiewają się ptaki, a ziemia pomiędzy grobami okryje się kwieciem leśnym, przecudny musi być ten cmentarz na Rossie" - zacytował.
Szef MKiDN zwrócił uwagę, że "dla nas cmentarz na Rossie tworzy narrację bardzo spójną pod względem wizualnym". "Istotne jest właśnie malownicze ukształtowanie terenu. Wyrosłe tutaj pośród drzew setki pomników tworzą harmonijną przestrzeń. Sprawiają wrażenie zespolenia kultury i natury. Rossa dzięki temu nieustająco zachwyca. Cmentarz ten jest miejscem niezwykle ważnym zarówno dla Polski, jak i Litwy. To na nim (…) spoczywają m.in. historyk Joachim Lelewel, ale także Jonas Basanavicius - jeden z twórców litewskiej niepodległości, współczesnego języka litewskiego oraz prof. literatury Euzebiusz Słowacki i August Becu, czyli pierwszy był ojcem a drugi ojczymem poety Juliusza Słowackiego" - mówił.
Gliński przypomniał, że w XX w. miało miejsce kilka ważnych wydarzeń, związanych z tą nekropolią. "Kluczowe jest powstanie cmentarzy wojennych przy Starej Rossie i na Nowej Rossie, a przede wszystkim złożenie serca marszałka Piłsudskiego. Nagrobek z płyty, wydobytej na Wołyniu, ozdobiono tym słynnym napisem Matka i Serce Syna. (...) serce marszałka Piłsudskiego przywiezione zostało z Warszawy 31 maja 1935 r. i złożone w Kościele św. Teresy. Przeniesienie do mauzoleum na Rossie miało miejsce 12 maja 1936 r. W tym samym dniu złożono również ciało Marii Piłsudskiej, przywiezione do Wilna 1 czerwca 1935 r." - powiedział wicepremier.
Jak dodał, wydarzenie to nadało w kulturze polskiej cmentarzowi ponadlokalny, narodowy charakter, "symbolicznie włączając Rossę do kręgu polskich cmentarzy narodowych". "Niejako dopełnieniem tego jest cmentarz wojskowy na Nowej Rossie. Pochowani zostali na nim uczestnicy walk o Wilno z lat 1919-1920, a następnie żołnierze polegli w trakcie II wojny światowej" - podkreślił minister.
Według niego, "myśląc o przestrzeni Rossy, nie możemy zapominać o jej warstwie symboliczno-historycznej". "To niewątpliwie ona jest kluczowa dla miejsca, jakie Rossa odgrywa w świadomości społecznej. Najważniejszy jest w tej sferze doskonale wydobyty wspomniany cmentarz wojskowy. Nie przytłacza swoją skalą, a jednocześnie posiada nie tylko wizualną, ale przede wszystkim emocjonalną dominantę w postaci nagrobka Matki i Serca Syna. Serca nie tylko przywódcy państwa, ale symbolu niepodległości Polski. Tym samym Rossa dla wielu Polaków stała się i jest do dziś cmentarzem – symbolem" - zaznaczył szef resortu kultury.
Ekspozycja składa się z kilkudziesięciu fotografii autorstwa Norberta Piwowarczyka i Piotra Jamskiego ukazujących wileński cmentarz na Rossie, który stał się miejscem pochówku wielu przedstawicieli polskiej kultury i historii. Zdjęcia powstały w następstwie prac dokumentacyjnych, zrealizowanych w latach 2013-2016 przez Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz Litewski Uniwersytet Nauk Edukacyjnych w ramach grantu pozyskanego z Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki.
Wystawę można oglądać do 29 listopada przed Kordegardą. Jej organizatorem jest Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA. Ekspozycja powstała we współpracy z Narodowym Centrum Kultury, Galerią Narodowego Centrum Kultury Kordegarda i Instytutem Historii Sztuki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. (PAP)
autor: Daria Porycka
dap/ itm/