Sylwetkę gen. Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego – „artysty, lekarza, żołnierza; człowieka oddanego sprawie i kochającego życie” – przedstawia film dokumentalny „Wieniawa” w reż. Grzegorza Gajewskiego. Premiera odbyła się w środę Łazienkach Królewskich w Warszawie.
Dokument – jak mówił przed pokazem sam reżyser - jest spełnieniem jego marzeń. Jeszcze na początku lat 90. ubiegłego wieku jako młody pracownik TVP zrealizował on krótkometrażowy film o sprowadzeniu do Polski zwłok Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego ze Stanów Zjednoczonych. Od tej pory Gajewski zrealizował liczne reportaże i dokumenty, w tym wielokrotnie nagradzaną "Szrajberkę z Auschwitz".
Niespełna godzinny film Gajewskiego przedstawia generała jako postać złożoną i mozaikową. Podczas premiery reżyser podkreślał, że postać Wieniawy Długoszowskiego była mu znana od dziecka. "Zawsze chciałem zrobić ten film. Wielokrotnie spędzałem wakacje w małym drewnianym dworku moich prapradziadków w Bobowej, czyli miejscowości, gdzie Wieniawa się urodził. Dworek stał na wzgórzu, a po drugiej stronie stał dwór Długoszowskich. Moja prababka znała się z matką Wieniawy, podobno szczerze się nie znosiły. Za to mój dziadek jako młody chłopiec obserwował pięknego ułana. Może dlatego w 1918 roku poszedł do wojska i był kawalerzystą" – powiedział Gajewski.
Jak zaznaczył, zależało mu, by postawić wyzwanie stereotypowemu wizerunkowi Wieniawy-Długoszowskiego jako bon vivanta, bywalca znanych przedwojennych lokali i bohatera licznych anegdot. Gajewski chciał raczej pokazać postać złożoną i wielowymiarową – artystę, lekarza, wiernego przybocznego Józefa Piłsudskiego, uosobienie mitu "ułańskiej fantazji", a jednocześnie postać tragiczną, która wobec klęski ojczyzny i braku lojalności rodaków podjęła decyzję o samobójstwie w Nowym Jorku w 1942 roku.
Dokument Gajewskiego łączy nagrania archiwalne z elementami fabularyzowanymi. Sam występuje nie tylko w roli reżysera, ale i narratora opowiadanej historii. Muzykę do filmu napisał Igor Awdiejew, a w dokumencie wykorzystano kilka tekstów piosenek żołnierskich napisanych przez Bolesława Wieniawę-Długoszowskiego.
"Potrzebujemy więcej takich filmów jak ten, pokazujących nie tylko bohatera, ale i postać z krwi i kości. Człowieka, który kochał życie i który kochał Polskę (…). To był człowiek honoru, który dla sprawy i ojczyzny potrafił zrobić wszystko. Dzisiaj takich ludzi nam potrzeba" – powiedział przed rozpoczęciem projekcji Maciej Stanecki.
Bolesław Ignacy Florentyn Wieniawa-Długoszowski urodził się 22 lipca 1881 r. w Maksymówce k. Stanisławowa. Był synem Józefy z domu Struszkiewicz i Bolesława Długoszowskiego, z zawodu inżyniera. Pochodził z rodziny o szlacheckim rodowodzie (herbu Wieniawa) oraz patriotycznych tradycjach. Jego ojciec brał udział w Powstaniu Styczniowym.
Nazywany "Pięknym Bolkiem" Wieniawa-Długoszowski znał sześć języków nowożytnych i dwa starożytne (łacinę oraz grekę). Uchodził za najbardziej honorową osobę w wojsku. Jednocześnie widziano w nim hedonistę, człowieka "o niezwykłej fantazji i uroku", który nie stronił od ziemskich uciech, kobiet i alkoholu. (PAP)
autorka: Malwina Wapińska
mwp/ mars/