Polacy mają prawo rozmawiać o ogromie strat i ofiar poniesionych w czasie II wojny światowej; tocząca się w Polsce dyskusja na temat reparacji to część naszej pamięci historycznej - powiedział w czwartek w Berlinie szef MSZ Jacek Czaputowicz.
Polityka historyczna była jednym z tematów podjętych podczas czwartkowego spotkania szefa polskiej dyplomacji z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maasem w niemieckiej stolicy.
Na konferencji po zakończeniu rozmów Czaputowicz podkreślił, że Polska i Niemcy chcą pogłębić swoją wiedzę na temat historii wzajemnych stosunków "ze szczególnym uwzględnieniem doświadczenia II wojny światowej". Wspólnym inicjatywom w tym zakresie sprzyjać będzie - według niego - przyszłoroczna 80. rocznica wybuchu tej wojny.
Minister zaznaczył w tym kontekście, że "dojrzałe relacje polityczne to także umiejętność rozmawiania o trudnych kwestiach", do których "w przypadku Polski i Niemiec należy tragiczna spuścizna II wojny światowej".
"Naszym zdaniem Polacy mają prawo rozmawiać na temat ogromu strat, ofiar poniesionych w czasie II wojny światowej. Dyskusja na temat reparacji, która toczy się w Polsce, głównie w parlamencie i w środowiskach eksperckich, także z udziałem ekspertów niemieckich, to część naszej pamięci historycznej" - oświadczył Czaputowicz.
Szef MSZ z zadowoleniem odnotował zarazem pozytywne stanowisko swojego niemieckiego partnera ws. budowy na terenie Berlina pomnika polskich ofiar reżimu nazistowskiego, który - w ocenie Czaputowicza - byłby "pewnym takim symbolem, a zarazem ośrodkiem edukacyjnym, który pozwalałbym społeczeństwu niemieckiemu poznawać prawdę historyczną o skali polskich strat i ofiarach w czasie II wojny światowej". Pozytywnie odniósł się też do inicjatywy Maasa związanej z obchodami rocznicy powstania warszawskiego.
Minister mówił ponadto o wkładzie, jaki do relacji między sąsiadami wnosi polska społeczność w Niemczech i niemiecka w Polsce. "Umówiliśmy się, i to jest ważna decyzja, że już na początku roku w Warszawie odbędzie się spotkanie w formacie okrągłego stołu, które przedyskutuje relacje dotyczące właśnie naszych wzajemnych środowisk" - poinformował.
Szef polskiego MSZ przywołał też - nawiązując do jednego z pytań dziennikarzy - problem "wywłaszczenia czy też rozwiązania" organizacji mniejszości polskiej w Niemczech przez tzw. dekrety Goeringa. Ocenił w tym kontekście, że problemem jest też brak "pewnej podstawy materialnej do właściwego zafunkcjonowania polskiej społeczności w Niemczech".
Polityk poinformował w tym kontekście, że ministrowie umówili się na wsparcie działającej na rzecz zbliżenia narodów polskiego i niemieckiego Fundacji "Krzyżowa". "Chcielibyśmy tutaj pewnej symetrii, także budowania takich instytucji, które mają podobne zadania - zbliżania naszych narodów, zwłaszcza młodego pokolenia na terenie Niemiec" - mówił Czaputowicz. Jak dodał, może to być jednym z tematów planowanych rozmów okrągłego stołu.
Pytany o stanowisko Niemiec dot. reparacji wojennych wobec Polski, Maas powiedział, że postawa rządu federalnego w tej sprawie "jest bez zmian". "Nadal uważamy, że po podpisaniu +Traktatu dwa plus cztery+ (z 1990 r. - PAP) wszystkie kwestie są zamknięte" - dodał. Szef niemieckiej dyplomacji zaznaczył jednocześnie, że Berlin śledzi uważnie dyskusję prowadzoną na ten temat w Polsce.
Szef niemieckiego MSZ zapewnił też w czwartek, że Polska i Niemcy nie zamierzają zmniejszać intensywności wzajemnych relacji. "Postanowiliśmy realizować ambitną agendę naszych stosunków dwustronnych" - podkreślił.
W czasie czwartkowych rozmów ministrowie poruszyli też tematy z zakresu polityki europejskiej i polityki bezpieczeństwa. Na konferencji prasowej Czaputowicz stwierdził, że dzieli z Maasem "podobną wizję UE". "Dostrzegamy znaczenie czterech swobód, zasady konkurencyjności, wykorzystania potencjału wspólnego rynku" - doprecyzował szef MSZ.
Jak mówił, w kwestiach europejskich między Polską a Niemcami istnieją też różnice, a "jedną z nich jest inne spojrzenie na znaczenie gazociągu Nord Stream 2". "Ale podobnie oceniamy negatywną rolę Federacji Rosyjskiej w stosunkach międzynarodowych - mam na myśli zwłaszcza ostatnią agresję tego państwa wobec Ukrainy na Morzu Azowskim" - zaznaczył szef dyplomacji.
Poinformował jednocześnie, że obaj politycy umówili się na debatę na temat przyszłości Unii, która prawdopodobnie odbędzie się w marcu przyszłego roku w Poznaniu. "Cieszę się z przyjęcia zaproszenia, bowiem te nasze wizje trzeba dyskutować, konfrontować ze sobą, a moim zdaniem one są bardzo podobne" - mówił szef polskiej dyplomacji.
Jak zaznaczył, Polska z uwagą obserwuje głosy w niemieckiej dyskusji nt. wizji przyszłości UE. "Z uwagą została odnotowana propozycja Heiko Maasa nt. usprawnienia procesu podejmowania decyzji, powołania ewentualnie europejskiej Rady Bezpieczeństwa; jest to bardzo dyskusyjny problem, ale o takich problemach trzeba rozmawiać" - dodał Czaputowicz.
Maas stwierdził z kolei w swoim wystąpieniu, że czwartkowa rozmowa z Czaputowiczem pokazała mu, że Polaków i Niemców łączy dziś "więcej niż kiedykolwiek nas dzieliło". "Z tego wynika dla nas misja, zadanie, bo kto, jeśli nie my, Polacy i Niemcy, wspólnie może zabiegać o spójność, o jedność Europy i kto, jeżeli nie my, może pomóc w przezwyciężeniu nowych podziałów" - przekonywał.
Szef niemieckiej dyplomacji zwrócił także uwagę na perspektywy współpracy obu krajów w RB ONZ związane z faktem, iż w przyszłym roku oba kraje będą pełnić funkcje niestałych członków Rady. Maas pochwalił w tym kontekście Polskę za przyjęcie "wiodącej roli" w kwestii ochrony klimatu, dziękując za "znakomitą pracę" związaną z organizacją konferencji klimatycznej COP24 w Katowicach i w niełatwych negocjacjach ws. jej konkluzji.
"Chcemy, aby z Katowic płynął sygnał zdecydowania społeczności międzynarodowej, aby przyspieszyć wdrożenie porozumień dot. ochrony klimatu" - zaznaczył.
Do wspólnego uczestnictwa w pracach Rady Bezpieczeństwa ONZ nawiązał też w swoim wystąpieniu Czaputowicz, wskazując, iż jednym z pól współpracy Polski i Niemiec będzie tam "wspieranie prawa humanitarnego".
Poinformował też, że oba państwa - Polska i Niemcy - umówiły się, iż będą koordynować swoje stanowiska w tym gremium. Zaznaczył, że jest optymistą co do współpracy, której celem jest zwiększenie znaczenia głosu Europy w tym ciele, ponieważ "rzadko zdarza się sytuacja, by państwa europejskie zajmowały inne stanowisko wobec problemów zewnętrznych, którymi zajmuje się Rada Bezpieczeństwa".
Jako wart przedyskutowania, choć długofalowy, minister ocenił natomiast pomysł wicekanclerza i ministra finansów Niemiec Olafa Scholza dotyczący przekształcenia stałego miejsca Francji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w miejsce Unii Europejskiej. "Uważamy: tak, jeżeli mamy mówić o rzeczywiście suwerennej Europie, to ona powinna mieć też atrybuty suwerenności właśnie w wymiarze międzynarodowym" - zadeklarował.
Polityk stwierdził, że być może warto byłoby w tym kontekście przyjrzeć się francuskiemu prawu do posiadania broni jądrowej. "Gdyby to było w dyspozycji Europy, wówczas byłyby też nie tylko te formalne, ale także te materialne podstawy zapewnienia bezpieczeństwa na kontynencie" - wskazał.
Także Maas zapewnił, że Niemcom zależy, aby Europa przemawiała na forum Rady Bezpieczeństwa "jednym głosem". Jak mówił, Niemcy blisko współpracują w tym zakresie z Francją, starając się wspólnie z nią kształtować priorytety swoich prezydencji w Radzie, a także "długofalowo opracowywać wspólnie, jako trzy strony, tematy międzynarodowe".
"Niestety w latach ubiegłych nie udało nam się zrobić kroku do przodu; trudno będzie skłonić Francję w warunkach ramowych, jakie mamy obecnie, do oddania swojego głosu (UE)" - dodał polityk.
Szef polskiej dyplomacji wśród obszarów współpracy Polski i Niemiec wymienił jeszcze proces berliński - inicjatywy mającej na celu ożywienie więzi między Bałkanami Zachodnimi a państwami UE - w kontekście organizowanego przez Polskę przyszłorocznego szczytu tego formatu w Poznaniu.
"Obu naszym państwom jest bliski los i zależy nam na Bałkanach Zachodnich (...); zależy nam na ważnym sygnale wobec tych społeczeństw: jeżeli przeprowadzą reformy, będą witane w społeczności państw UE" - zaznaczył Czaputowicz.
W ramach czwartkowej wizyty w Berlinie szef polskiej dyplomacji ma się jeszcze spotkać z przewodniczącym Bundestagu Wolfgangiem Schaublem oraz wziąć udział w organizowanej przez Instytut Polski w Berlinie debacie byłych polskich i niemieckich opozycjonistów. Wcześniej minister wygłosił przemówienie o polskiej wizji przyszłości UE w Fundacji Koerbera.
Czwartkowy pobyt Czaputowicza w Berlinie to już druga jego wizyta w tym kraju jako szefa MSZ oraz piąte spotkanie ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec w 2018 roku. Czaputowicz odwiedził Berlin w połowie stycznia br. i była to jego druga wizyta zagraniczna po objęciu funkcji szefa MSZ. Rozmawiał wtedy m.in. z ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Niemiec Sigmarem Gabrielem.(PAP)
autor: Marceli Sommer
msom/ pad/