Minister spraw wewnętrznych Francji Christophe Castaner odwiedził w piątek cmentarz żydowski w Herrlisheim pod Strasburgiem, gdzie na początku tygodnia sprofanowano nagrobki i pomnik ofiar Holokaustu.
W nocy z poniedziałku na wtorek nieznani sprawcy namalowali swastyki i antysemickie napisy na 37 nagrobkach i pomniku ofiar Holokaustu. Szef MSW Francji uważa, że za tą profanacją i aktem antysemityzmu stoi "niewielka grupa skrajnej prawicy", której jeszcze nie udało się zidentyfikować.
Minister potępił wszelkie przejawy antysemityzmu i zapewnił, że władze zrobią wszystko, by schwytać sprawców tej profanacji. Podczas wizyty na cmentarzu żydowskim w Herrlisheim szefowi MSW Francji towarzyszyli przedstawiciele lokalnych władz, społeczności żydowskiej i Kościoła katolickiego oraz mieszkańcy miasta.
W ubiegłym miesiącu rząd w Paryżu ogłosił alarm w związku z gwałtownym wzrostem aktów antysemickich we Francji, w której mieszka największa żydowska społeczność w Europie. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2018 roku policja zarejestrowała 69-procentowy wzrost liczby aktów antysemickich, w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Agencje zwracają uwagę, że we wtorek w położonym w pobliżu Herrlisheim Strasburgu 29-letni Cherif Chekatt otworzył ogień w centrum miasta, w pobliżu jarmarku bożonarodzeniowego. Podczas ataku życie straciły trzy osoby, a kilkanaście zostało rannych, w tym polski obywatel; kolejna osoba zmarła w piątek z powodu odniesionych ran, dwoje rannych jest w stanie krytycznym.
Chekatt był notowany w tzw. kartotece "S", co oznacza, że mógł stanowić "zagrożenie terrorystyczne"; śledczy od początku skłaniali się ku wersji, że atak miał podłoże terrorystyczne.
W czwartek wieczorem francuska policja zlokalizowała i zlikwidowała sprawcę strzelaniny w Strasburgu. W obławie uczestniczyło 700 funkcjonariuszy.
Powiązana z dżihadystycznym Państwem Islamskim (IS) agencja Amak opublikowała na swym portalu oświadczenie, z którego wynika, że sprawca zamachu w Strasburgu był bojownikiem IS. Miał on przeprowadzić "tę operację w odpowiedzi na apel przywódców IS, by uderzać w cele zlokalizowane na terytorium państw zaangażowanych po stronie międzynarodowej koalicji w walce z IS w Iraku oraz w Syrii". (PAP)
sp/