Pięć statuetek Europejskiej Nagrody Filmowej to fantastyczna wiadomość i wielkie święto. Wygraliśmy z najlepszymi, to nie było łatwe zwycięstwo - mówi PAP producentka filmu „Zimna wojna” Ewa Puszczyńska.
Podczas 31. gali Europejskich Nagród Filmowych, która odbyła się w sobotę w Sewilli, "Zimna wojna" w reż. Pawła Pawlikowskiego została nagrodzona w kategorii najlepszy europejski film roku. Twórcy obrazu odebrali także statuetki dla najlepszego reżysera, scenarzysty, aktorki i montażysty.
Jak oceniła Puszczyńska w rozmowie z PAP, pięć statuetek EFA "to fantastyczna wiadomość i wielkie święto". "Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Rozbiliśmy bank i wszyscy się dziś cieszymy (...). W tym roku konkurencja była bardzo silna. Nominowane były bardzo dobre filmy i wspaniali reżyserzy. Ta nagroda jest więc tym bardziej cenna, bo po prostu wygraliśmy z najlepszymi, to nie było łatwe zwycięstwo" - podkreśliła.
Puszczyńska pytana, czy Europejskie Nagrody Filmowe mogą zwiększyć szansę "Zimnej wojny" na Oscara, odparła, że "wszystko toczy się samo". "Zobaczymy, co będzie. Tam głosują członkowie Akademii, którym się film może podobać, a może im się nie podobać albo może im się podobać mniej niż inne filmy. Wszelkie rankingi nie mają dla mnie żadnego znaczenia, bo tak naprawdę wszystko okazuje się w ostatniej chwili. Powtarzam zresztą to samo, co przy +Idzie+. Oscar nie zmieni tego filmu, brak Oscara też nie. Jeżeli będzie Oscar lub nominacja do niego to będziemy się cieszyć, ale jeśli nie - będziemy pracować dalej, robić kolejne filmy, a +Zimna wojna+ będzie dalej wspaniała i na pewno przejdzie do klasyki" - powiedziała.
Jak dodała, to obraz "naprawdę wyjątkowy". "Jest i jednocześnie nie jest musicalem. To historia o miłości, a także opowieść o artyście, który jest pozbawiony swoich korzeni i próbuje odnaleźć się w innym świecie. Ten film działa na wielu poziomach i to jest w nim dla mnie najważniejsze" - powiedziała producentka.
Według Puszczyńskiej, "Zimną wojnę" wyróżnia sposób opowiadania fabuły. "Wiele dzieje się poza ekranem. Każdy widz może wypełnić tę czasoprzestrzeń między jednym a drugim spotkaniem z naszymi bohaterami. Jak to określamy, ten film dzieje się +w czarnych dziurach+. Sądzę, że to jest w nim fantastyczne. Każdy widz może sobie je wypełnić własnymi przeżyciami, doświadczeniami i emocjami" - zwróciła uwagę.
"Zimna wojna" to kolejny film Pawła Pawlikowskiego doceniony przez Europejską Akademię Filmową. Cztery lata temu jego "Ida" została uznana najlepszym europejskim filmem roku. Prócz tego Pawlikowski odebrał statuetkę dla najlepszego reżysera, Rebecca Lenkiewicz została doceniona za scenariusz, Ryszard Lenczewski i Łukasz Żal za zdjęcia. "Idę" za najlepszy film uznała wtedy także publiczność.(PAP)
autorki: Daria Porycka, Martyna Olasz
dap/ oma/ mbud/