Urodził się 1 maja 1900 r. w warszawskiej rodzinie chasydzkich Żydów – Mendela Michała Chwata i Rozalii Kronsilber. Wbrew tradycji wielu pobożnych żydowskich rodzin Aleksandrowi wybrano drogę edukacji typową dla środowisk asymilacyjnych. Początkowo uczęszczał do rosyjskiego gimnazjum rządowego, a potem do założonego w 1915 r. gimnazjum Jakuba Finkla. Maturę zdał w gimnazjum Rocha Kowalskiego. Tam spotkał przyszłego twórcę polskiego futuryzmu Anatola Sterna.
W 1918 r. założyli grupę futurystyczną organizującą awangardowe spotkania literackie. Wspólnie wydawali również tzw. jednodniówki i pierwsze zbiory poezji futurystycznej. W tym samym roku Chwat w przeciwieństwie do innego futurysty Brunona Jasieńskiego odrzucił początkowy zamiar wyjazdu na wschód i wsparcia bolszewizmu. Zdecydował się pozostać w Warszawie, a w 1920 r. wstąpił do armii. Rozpoczął studia na Wydziale Filozoficznym UW. W tym czasie przyjął pseudonim Wat. Po wojnie z bolszewikami wrócił do działalności w środowiskach awangardy. Współredagował kilka czasopism futurystycznych – „Almanach Nowej Sztuki”, „Nową Sztukę” i „Zwrotnicę”.
Wat i komuniści
W drugiej połowie lat dwudziestych oddalił się od nurtu futurystycznego. W 1924 r. wstąpił do Związku Zawodowego Literatów Polskich. Z dwoma wspólnikami –malarzem Henrykiem Berlewim i poetą Stanisławem Bruczem – założył agencję reklamową. W projektach ogłoszeń i afiszy stosowali stylistykę futurystyczną. Zarabiał także przekładami literatury francuskiej, niemieckiej i rosyjskiej, m.in. „Braci Karamazow” i „Anny Kareniny”. W tym czasie poślubił Paulinę „Olę” z domu Lew, tłumaczkę literatury.
W 1927 r. wpisał się w dominujące wśród europejskiej inteligencji po rzezi I wojny światowej nastroje przeczuwające ostateczny upadek moralny i cywilizacyjny kontynentu. Pod koniec lat dwudziestych na nowo związał się ze środowiskiem komunistycznym, które rozpoczęło wydawanie związanego z KPP „Miesięcznika Literackiego”. Dopiero w 1931 r. władze zdecydowały się na likwidację pisma i krótkotrwałe aresztowanie jego redakcji, Wata i jego kolegów.
W kolejnych latach powrócił do „zwyczajnego” życia. Pracował jako kierownik literacki wydawnictwa Gebethner i Wolff. Urodził mu się również jedyny syn – Andrzej. Wiosną 1939 r. Watem ponownie zainteresowały się władze. Znalazł się na liście osób wyznaczonych do osadzenia w miejscu odosobnienia w Berezie Kartuskiej.
Wat w sowieckich więzieniach
We wrześniu 1939 r. dotarł do Lwowa. Podobnie jak wielu innych lewicowych pisarzy zdecydował się na podjęcie kolaboracji z sowietami. 19 listopada 1939 r. podpisał manifest, w którym pisarze dziękowali Moskwie za włączenie Kresów do ZSRS. Wraz z nimi rozpoczął pracę w polskojęzycznym „Czerwonym Sztandarze”. Zaangażowanie na rzecz nowego porządku nie spotkało się ze z wdzięcznością władz sowieckich. Już w styczniu 1940 r. został aresztowany przez NKWD. Oprócz niego za kratami znaleźli się Władysław Broniewski, Tadeusz Peiper i Stern. Niemal półtora roku spędził w więzieniach Lwowa, Kijowa, a wreszcie na Łubiance. Wreszcie został zesłany do Kazachstanu.
Sowiecki obóz opuścił po amnestii dla obywateli RP w listopadzie 1941 r. W Kazachstanie odnalazł żonę i syna. Mimo doświadczenia życia w państwie komunistycznym zdecydował się pozostać w ZSRS. Pełnił funkcję delegata rządu RP, którego głównym zadaniem była pomoc miejscowym Polakom. Po ewakuacji Armii Andersa został ponownie aresztowany za odmowę przyjęcia obywatelstwa Związku Sowieckiego. Został zwolniony po zaledwie trzech miesiącach, ale do Polski wrócił w 1946 r. dzięki staraniom niezwykle wpływowego Adama Ważyka.
W nowej rzeczywistości rozpoczął pracę jako redaktor naczelny Państwowego Instytutu Wydawniczego, zasiadał w PEN Clubie, publikował artykuły w czołowych czasopismach kontrolowanych przez komunistów, m.in. w „Kuźnicy” i „Odrodzeniu”. Całkowicie jednak zrezygnował z podejmowania twórczości literackiej.
W 1953 r. zapadł na chorobę neurologiczną. Zespół opuszkowy Wallenberga przejawiał się m.in. niezwykle silnymi bólami głowy. W 1954 r. wyjechał na kurację do Szwecji. Przez kolejne dwa lata przebywał na południu Francji. Mimo pogarszającego się stanu zdrowia starał się wrócić do aktywnej kariery literackiej. W 1957 r. opublikował tom „Wiersze”. Pięć lat później ukazał się tom „Wiersze śródziemnomorskie”. W obu zbiorach porzucił eksperymenty formalne i fascynację ideologią komunistyczną. Skupiał się na refleksji nad kulturą, cywilizacją, filozofią i językiem opisu świata. Jego celem pozostawało stworzenie wielkiej syntezy doświadczeń człowieka XX wieku.
Wat i Miłosz
Podczas pobytu we Francji w 1963 r. wraz z żoną zdecydował się pozostać na emigracji. Nawiązał współpracę z „Kulturą” i Radiem Wolna Europa. Wydział Języków i Literatur Słowiańskich Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley zaprosił go na roczne stypendium. Inspiratorem pomysłu był profesor tego wydziału Czesław Miłosz. W ciągu pierwszych dwóch lat pobytu stan zdrowia Wata bardzo się poprawił. Snuł plany napisania kolejnych dzieł. Środowisko akademickie nie było jednak zainteresowane jego refleksjami. Wat czuł się osamotniony. Uczucie to pogłębiały słaba znajomość języka angielskiego oraz znów pogarszający się stan zdrowia. Środki przeciwbólowe sprawiły, że był niemal niezdolny do pracy literackiej. Miłosz postanowił, że zdrowie Wata mogą uratować tylko długie „seanse terapeutyczne”. Przewidując ich znaczenie, nagrywał je na taśmę magnetofonową. Późniejszy noblista i Wat nagrali czterdzieści rozmów. Dwie przepadły na skutek niedoskonałości ówczesnej techniki. Część została uzupełniona przez samego Wata w ostatnich miesiącach życia. Całość opracowały jego żona oraz Lidia Ciołkoszowa. Ukazała się ona drukiem w 1977 r. w Londynie. Polskie wydanie pojawiło się dopiero w roku 1990.
W 1965 r. małżeństwo Watów powróciło do Paryża. W tym czasie twórca uzupełniał zapisy niektórych nagrań z Berkeley i pisał wspomnienia. W ciągu kolejnych dwóch lat wiele czasu Watowie spędzili na Majorce. Tam powstał ostatni tom jego wierszy – „Ciemne świecidło”.
29 lipca 1967 r. w Antony koło Paryża Aleksander Wat popełnił samobójstwo przez przedawkowanie leków przeciwbólowych. Został pochowany na cmentarzu w Montmorency. Przez kolejne ćwierć wieku opracowaniem dorobku męża zajmowała się jego żona. Część jego zapisków ukazała się dopiero w minionej dekadzie. (PAP)