Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu wzbogaciło się w czwartek o sprowadzony z Włoch, pochodzący z czasów II wojny światowej kanadyjski samochód pancerny Fox. Pojazd odnaleźli w 2018 r. polscy żołnierze stacjonujący na Sycylii; niewykluczone, że w czasie wojny również był w polskich rękach.
Do tej pory żadne polskie muzeum nie miało w swych zbiorach takiego eksponatu. Jak powiedział w czwartek PAP szef Muzeum Broni Pancernej ppłk Tomasz Ogrodniczuk, możliwe, że sprowadzony do Polski pojazd był używany w czasie wojny przez żołnierzy 15 Pułku Ułanów Poznańskich.
Przez ostatnie miesiące Fox stał w bazie Sigonella na Sycylii. W czwartek został załadowany do Herculesa, po południu znalazł się na lotnisku we Wrocławiu; po odkażeniu został przewieziony do Poznania pojazdem 12 Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Ppłk Ogrodniczuk poinformował, że na razie mało wiadomo o historii pozyskanego pojazdu, w którym, poza innymi brakami, brak jest tabliczki znamionowej. "Nie mamy żadnych dokumentów, które pozwoliłyby określić dokładnie rocznik tego pojazdu; zapewne pochodzi z 1942 lub 1943 roku" – podał.
Foxy były produkowane w Kanadzie w oparciu na konstrukcji brytyjskiego samochodu pancernego Humber Mk III. Uzbrojone były w dwa karabiny maszynowe, załogę stanowiły cztery osoby. Powstało około 1,5 tys. egzemplarzy. W czasie II wojny światowej Foxów używano w trakcie działań m.in. w Indiach, Włoszech i Wielkiej Brytanii. Ppłk Ogrodniczuk podkreślił, że ponad 30 takich wozów wykorzystywał także 15 Pułk Ułanów Poznańskich; niewykluczone, że pozyskany pojazd był w czasie wojny w rękach Polaków.
Szef poznańskiego muzeum powiedział, że w piątek przy sprowadzonym Foxie rozpoczną się prace renowatorów – wówczas będzie można więcej powiedzieć o stanie pojazdu.
Dwa przeznaczone do utylizacji pojazdy z lat II wojny światowej odkrył w 2018 roku na złomowisku przy bazie Sigonella na Sycylii por. Andrzej Kuder z Wojskowej Komendy Transportu w Krakowie. Żołnierz przebywał we Włoszech w ramach PKW EU Sophia. Początkowo były plany sprowadzenia do Polski obu egzemplarzy.
W 2019 roku o możliwość sprowadzenia pojazdów zabiegał u swojego odpowiednika we włoskim ministerstwie wiceszef MON Tomasz Szatkowski, zaś lider ruchu Kukiz'15 Paweł Kukiz interweniował u wicepremiera Włoch Luigiego Di Maio. Kukiz przekazał wówczas włoskiemu politykowi pismo szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Szef KPRM podkreślił w nim, że wozy rozpoznawczo-bojowe walczyły na włoskiej ziemi w trakcie II wojny światowej, odzyskanie ich podkreślałoby nie tylko włosko-polskie braterstwo broni w czasie walki, ale również współpracę obu krajów w strukturach NATO.
W kwietniu 2020 roku Ambasada Włoch w Polsce poinformowała, że Włochy ofiarowują Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu pojazd "będący ważnym świadectwem zaangażowania Polskich Sił Zbrojnych w wyzwoleńczą kampanię włoską podczas największego światowego konfliktu zbrojnego XX wieku".
Muzeum Broni Pancernej wznowiło, po kilkuletniej przerwie, działalność w nowej lokalizacji w październiku 2019 roku, w okolicy poznańskiego lotniska Ławica. Na blisko 6 tys. mkw., w czterech pawilonach oraz na zadaszonym terenie między nimi zgromadzono kilkadziesiąt eksponatów: czołgi, działa pancerne, transportery, limuzyny rządowe i pojazdy techniczne.
Wśród zbiorów muzeum jest jedyny na świecie kompletny, jeżdżący egzemplarz działa samobieżnego Sturmgeschuetz IV, unikatowa niemiecka armata polowa 7,7 cm leichte Feldkanone (l.F.K.) 1896 n. czy polska tankietka z 1935 r. W kolekcji jest też czołg Rudy z serialu "Czterej pancerni i pies" i czołgi, które zagrały w "Moście szpiegów" Stevena Spielberga. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ itm/