Dzięki decyzji o budowie zadaszenia między pawilonami otwartego w ub. roku w Poznaniu Muzeum Broni Pancernej placówka ta pełni istotną rolę w niesieniu pomocy w czasie epidemii koronawirusa. Zamknięta instytucja stała się bazą logistyczną, w której przeładowywane są środki medyczne dla szpitali.
Unikatowe w skali kraju i w tej części Europy muzeum rozpoczęło działalność w nowej siedzibie w październiku ub. roku.
W marcu, tak jak inne placówki kulturalne, zostało zamknięte dla zwiedzających, jednak nie zakończyło pracy. W ciągu trzech ostatnich tygodni przez muzeum przejechało kilkanaście transportów z pomocą medyczną dla wielkopolskich szpitali. Jak powiedział PAP szef muzeum ppłk Tomasz Ogrodniczuk, tutaj przyjeżdżają ciężarówki ze środkami medycznymi z całej Polski. Pomoc jest przepakowywana na zadaszonym placu między pawilonami o powierzchni ok. 3 tys. mkw., potem przewożona do szpitali pomagających osobom z koronawirusem.
"Nie moglibyśmy pomagać, gdyby nie decyzja o budowie zadaszenia w naszej nowej siedzibie – cudem udało się zdobyć środki na ten cel. Teraz dysponujemy świetnym miejscem, w którym przeładunek może się odbywać niezależnie od warunków atmosferycznych i od pory dnia lub nocy" – powiedział PAP ppłk Ogrodniczuk.
Szef placówki podkreślił, że atutem muzeum w tak specyficznym czasie jest dogodna lokalizacja – tuż przy trasie wylotowej i z dobrym dojazdem do autostrady.
"Na czas walki z koronawirusem dostaliśmy elektryczny wózek widłowy do przeładunku paczek z pomocą, mamy też ludzi z uprawnieniami potrzebnymi do jego obsługi. Mamy miejsce do bezpiecznego magazynowania nawet dużych transportów" – powiedział.
Pierwszy transport pomocy przeładowanej w muzeum odbył się 15 marca. Żołnierze 12 Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej przywieźli i przeładowali środki ochrony osobistej spod Olkusza, potem rozwieźli je do ponad 20 szpitali w regionie. Do tej pory zorganizowano kilkanaście przeładunków pomocy przywożonej do Wielkopolski z całego kraju.
"Cieszymy się, że możemy pomóc, że jesteśmy przydatni w tym trudnym czasie. Nasi pracownicy są gotowi do działania o każdej porze dnia i nocy. Gdy trzeba, są do dyspozycji niemal natychmiast – silni, zwarci i gotowi" – podkreślił ppłk Ogrodniczuk.
Muzeum Broni Pancernej w październiku ub. roku wznowiło, po kilkuletniej przerwie, działalność w nowej lokalizacji, w okolicy poznańskiego lotniska Ławica. Na blisko 6 tys. mkw., w czterech pawilonach oraz na zadaszonym terenie między nimi zgromadzono kilkadziesiąt eksponatów: czołgi, działa pancerne, transportery, limuzyny rządowe i pojazdy techniczne. Łączny koszt inwestycji związanej z przystosowaniem nieruchomości przy lotnisku do potrzeb muzeum to ponad 21,5 mln zł brutto.
Wśród zbiorów muzeum jest jedyny na świecie kompletny, jeżdżący egzemplarz działa samobieżnego Sturmgeschuetz IV, unikatowa niemiecka armata polowa 7,7 cm leichte Feldkanone (l.F.K.) 1896 n. czy polska tankietka z 1935 r. W kolekcji jest też czołg Rudy z serialu "Czterej pancerni i pies" i czołgi, które zagrały w "Moście szpiegów" Stevena Spielberga. (PAP)
Autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ joz/