Stracone w egzekucjach ofiary nazistowskiego reżimu najprawdopodobniej służyły za modele rysunków anatomicznych do słynnego atlasu anatomii Pernkopfa. Teraz oryginalne rysunki i inne materiały z atlasu trafiły do zbiorów Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu (Josephinum).
Elsevier, firma zajmująca się analizą informacji, specjalizująca się w nauce i zdrowiu, przekazała oryginalne rysunki i inne materiały ze słynnego atlasu anatomii Pernkopfa ze swoich zbiorów do zbiorów Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu (Josephinum) - informuje portal STAT.
Eduard Pernkopf (1888-1955) zyskał światową sławę dzięki swojemu atlasowi anatomicznemu, który nadal jest uważany przez wielu za wzorcową pracę. Atlas powstał jednak w strasznych okolicznościach.
W 1998 roku komisja ekspertów z Uniwersytetu Wiedeńskiego odpowiedziała na międzynarodowe żądania ponownej oceny historycznej atlasu Pernkopfa i ustaliła, że stracone w egzekucjach ofiary nazistowskiego reżimy najprawdopodobniej posłużyły za modele rysunków anatomicznych. Instytut anatomiczny w Wiedniu otrzymał w sumie ciała co najmniej 1377 rozstrzelanych osób.
W 2003 r. oryginalne rysunki i prawa do publikacji trafiły do Elsevier. W oparciu o standardy etyczne i biznesowe firmy Elsevier zaprzestano drukowania i licencjonowania atlasu i jego ilustracji.
W ramach umowy darowizny zawartej między Elsevier a Wiedeńskim Uniwersytetem Medycznym zachowane rysunki i kopie atlasu Pernkopfa powrócą teraz do miejsca pochodzenia. Przeniesienie do Josephinum zapewnia profesjonalną archiwizację, konserwację i digitalizację, a także dostępność, zwłaszcza do badań historycznych.
"Ze względu na historię powstania atlasu podjęliśmy wcześnie decyzję o niepublikowaniu atlasu. Niemniej jednak zdajemy sobie sprawę, że rysunki mają znaczenie dla naukowców, zwłaszcza zajmujących się historią medycyny i etyką. Josephinum i MedUni Vienna są do tego najbardziej odpowiednimi partnerami i chcielibyśmy w ten sposób wesprzeć ich ważną pracę" - powiedział Nick Fowler z Elsevier.
"Przez dziesięciolecia Atlas Pernkopfa był uważany za ważną pracę anatomiczną wśród lekarzy, naukowców i studentów, przez niektórych jest nadal używany. Z tego właśnie powodu, jako opiekunowie kolekcji Pernkopfa, jesteśmy odpowiedzialni za pracę edukacyjną i dalsze ujawnianie szokującej historii jego powstania wraz z historykami i ekspertami. Chcielibyśmy podziękować firmie Elsevier, której darowizna w znaczący sposób wspiera tę pracę" - powiedziała Christiane Druml, kierownik Katedry Bioetyki UNESCO i dyrektor Josephinum.
Eduarda Pernkopfa koledzy opisywali jako "gorliwego" narodowego socjalistę. Pernkopf wstąpił do NSDAP w 1933 r. Od 1938 roku (w 1938 roku Rzesza Niemiecka dokonała aneksji Austrii - PAP) wkładał nazistowski mundur, gdy szedł do pracy. Kiedy został dziekanem szkoły medycznej na Uniwersytecie Wiedeńskim, zwolnił wszystkich żydowskich członków wydziału, w tym trzech laureatów Nagrody Nobla.
W 1939 r. nowe prawo III Rzeszy ustanowiło, że ciała wszystkich straconych więźniów były natychmiast wysłane do najbliższego wydziału anatomii w celach badawczych i dydaktycznych. W tym okresie Pernkopf pracował 18-godzin dziennie, podczas gdy zespół ilustratorów tworzył obrazy do jego książki. Czasami instytut anatomii był tak pełny, że egzekucje musiały być przekładane - pisał w 2019 roku portal BBC.
BBC informowała wtedy także, że Atlas Pernkopfa jest nadal używany przez niektórych chirurgów, którzy deklarują, że "nie wyobrażają sobie pracy bez niego". Rabin Józef Polak - ocalały z Holokaustu, profesor prawa medycznego - uważa, że książka jest "zagadką moralną", ponieważ wywodzi się z "prawdziwego zła, ale może być wykorzystana w służbie dobra".
Według BBC badania przeprowadzone wśród neurochirurgów wykazały, że 59% jest świadomych istnienia Atlasu Pernkopfa, a 13% nadal go używa.
Rabin Polak oraz historyk medycyny i psychiatra profesor Michael Grodin przygotowali Responsum (naukową odpowiedź opartą na żydowskiej etyce medycznej) na temat tego, czy etyczne jest używanie atlasu. Doszli do wniosku, że większość władz żydowskich pozwoli na wykorzystanie obrazów do ratowania ludzkiego życia - pod warunkiem, że historia atlasu została ujawniona, więc ofiarom zapewniono część należnej im godności.
Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ tebe/