Włoski wymiar sprawiedliwości przyznał w czwartek, że nie wie, w jaki sposób i dlaczego do regionu Abruzja trafiły skradzione drzwi wejściowe z paryskiego klubu Bataclan, na których widnieje mural przypisywany tajemniczemu artyście Banksy'emu.
Na konferencji prasowej w sądzie w mieście L'Aquila zaprezentowano poszukiwane drzwi z wizerunkiem kobiety w żałobie, który jest wyrazem hołdu dla 90 ofiar ataku terrorystycznego dżihadystów na klub w stolicy Francji w listopadzie 2015 roku. Wrota zaginęły w styczniu zeszłego roku. Uważa się, że autorem pracy jest ukrywający swą tożsamość brytyjski artysta Banksy.
Nieoczekiwanie ogłoszono w środę, że poszukiwane drzwi zostały znalezione dzięki współpracy z francuską policją na poddaszu budynku na wsi w rejonie miasta Teramo. Dom ten wynajmuje obecnie chińska rodzina, która według karabinierów nie wiedziała o ukrytym tam łupie.
"Nie mamy konkretnych elementów wskazujących dlaczego we Włoszech, a dokładnie w Abruzji były drzwi Banksy'ego"- powiedział dzień później szef prokuratury w L'Aquili Michele Renzo.
"Liczy się to, że odnaleźliśmy dzieło, które przypomina o tragicznym wydarzeniu i jest symbolem walki z terroryzmem nie tylko jednego kraju, ale całego świata"- dodał.
Prokurator wyjaśnił, że na razie nie wszczęto żadnych kroków przeciwko komukolwiek i że trwa śledztwo, którego celem jest rekonstrukcja całego tego zdarzenia.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ kgod/