Podkrakowska gmina Zielonki otrzymała dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na popularyzację zwyczaju pucheroków – są to usmarowane sadzą dzieci poprzebierane w wysokie czapy, które w Niedzielę Palmową chodzą po domach i zbierają smakołyki.
Jak poinformowało we wtorek Centrum Kultury, Promocji i Rekreacji w Zielonkach, na mocy umowy podpisanej z MKiDN otrzymało ono 30 tys. zł w ramach programu "Kultura ludowa i tradycyjna".
Pieniądze przeznaczono na dofinansowanie projektu "Rok pucheroka w gminie Zielonki". W jego ramach zaplanowano warsztaty dla dzieci ze szkół i przedszkoli, świetlic środowiskowych czy z półkolonii na terenie gminy, mające na celu przybliżenie zwyczaju pucheroków, a także konferencję naukową poświęconą trwającej od 1780 r. tradycji.
Dzięki dotacji na terenie gminy Zielonki zostanie postawionych także pięć figurek pucheroków w historycznych miejscach nawiązujących do zwyczaju. Zaplanowano również plenerowa grę rodzinną szlakiem tych figurek.
"Terminy wykonania poszczególnych zadań będą uzależnione od sytuacji epidemicznej" – zaznaczono.
pucheroki to poprzebierane w wysokie czapy ozdobione kolorową bibułką i usmarowane sadzą dzieci, wygłaszające zabawne oracje i zbierające do koszyków jajka i smakołyki. Od wczesnego ranka w Niedzielę Palmową chodzą one po domach we wsiach podkrakowskiej gminy Zielonki.
Nazwa obrzędu pochodzi od łacińskiego słowa puer – chłopiec. pucheroki to zwyczaj zapoczątkowany w XVII wieku przez krakowskich żaków, którzy w Niedzielę Palmową, chodząc po domach w przebraniach, zbierali wiktuały na zbliżające się Święta Wielkanocne. Obecnie ten zwyczaj jest kultywowany tylko w podkrakowskiej gminie Zielonki.
Jak podaje CKPiR w Zielonkach, strój pucheroka składa się przede wszystkim z wielkiej spiczastej czapy, dziś bardzo kolorowej, wykonanej z tektury i oklejonej paskami bibuły, a niegdyś wykonanej ze słomy. Taką czapę można zobaczyć w Muzeum Wiejskim Izba Bibicka. Nieodłączny jest też kożuch wywrócony futrem na wierzch, przepasany powrósłem ze słomy, coraz częściej zastępowanym dziś przez skórzany pasek. W prawej ręce pucherok ma puchę, czyli laskę do wystukiwania rytmu oraz oganiania się od wiejskich psów. W lewej ręce koszyczek wyścielany słomą, sianem lub sieczką, do którego zbiera jajka. Twarz powinien mieć umazaną sadzą w miejscach, gdzie wkrótce pojawią się wąsy i broda.
Oracje wygłaszane w Bibicach spisał propagator tej tradycji Henryk Banaś i opublikował w swej książce "Bibicka pieśń". Korzystało z niej i korzysta wiele pokoleń pucheroków.
Obecnie w Niedzielę Palmową organizowany jest gminny przegląd pucheroków w Bibicach, w którym uczestniczy co roku po kilkadziesiąt dzieci z przedszkoli i szkół w gminie Zielonki.(PAP)
Autor: Rafał Grzyb
rgr/ joz/