Skigymnasium Stams to symbol austriackiego sukcesu w sportach zimowych. Położona w Tyrolu szkoła w sobotę będzie świętowała 50. urodziny. Wychowała ponad 300 medalistów olimpijskich i mistrzostw świata. Jej absolwentem jest m.in. skoczek Gregor Schlierenzauer.
"Nie potrafię powiedzieć czym austriacka szkoła skoków narciarskich różni się od innych, bo nie znam ich dość dobrze. Na pewno w Austrii jest wiele szkół i bystrych ludzi, którzy robią plany treningowe i z roku na rok starają się cały ten system poprawiać" - powiedział PAP trener polskich skoczków Stefan Horngacher, przy okazji tegorocznych mistrzostw świata w Lahti.
Najsłynniejszą z nich jest Skigymnasium Stams, położona 40 km na zachód od Innsbrucku. Jak zwykle w takich sytuacjach bywa, jej powstanie poprzedził głęboki kryzys. Podczas alpejskich MŚ w 1966 roku Austriacy zdobyli trzy medale, ale ani jednego złotego. To właśnie od kształcenia 25 alpejczyków rozpoczęła funkcjonowanie ta placówka.
W 1970 roku pojawili się w niej kombinatorzy norwescy i skoczkowie, a trzy lata później specjaliści w biegach. Szkoła cały czas się rozwija i w 1993 roku stworzono w niej klasy biathlonowe i snowboardowe.
Na pierwszy wielki sukces wychowanka Stams trzeba było czekać do 1976 roku. W zimowych igrzyskach w Innsbrucku austriackim dubletem zakończyła się rywalizacja na dużej skoczni. Triumfował Karl Schnabl przed Tonim Innauerem. Schnabl był jeszcze trzeci na obiekcie normalnym. Innauer natomiast po olimpijskie złoto sięgnął cztery lata później w Lake Placid.
W XXI wieku jego sukces powtórzyli m.in.: alpejczycy - Mario Matt, Benjamin Raich i Stefan Eberharter, skoczkowie - Andreas Kofler, Gregor Schlierenzauer i Andreas Widhoelzl oraz kombinatorzy - Felix Gottwald i Bernhard Gruber.
Łącznie Stams może się pochwalić 23 mistrzami olimpijskimi, a dwóch z nich nie jest Austriakami - szwajcarski alpejczyk Sandro Viletta oraz jego rodak, dwuboista Hippolyt Kempf. Najlepsze dla szkoły były igrzyska Turyn 2006. We Włoszech jej uczniowie lub absolwenci wywalczyli aż 13 medali - po pięć złotych i srebrnych oraz trzy brązowe.
Mówiąc o Stams nie można zapomnieć o Tadeuszu Kaczmarczyku. Nieżyjący już szkoleniowiec, wychowawca najlepszych polskich kombinatorów (m.in. brązowego medalisty MŚ Falun 1974 Stefana Huli), pracował w tej szkole w latach 1979-89. Podczas igrzysk w Calgary (1988) jego uczniowie sięgnęli po dublet. Triumfował wspomniany już Szwajcar Kempf, a drugi był Austriak Klaus Sulzenbacher.
Placówka jest szkołą prywatną przeznaczoną dla osób w wieku 14-20 lat. Obecnie pracuje w niej 60 nauczycieli i 27 trenerów, którzy opiekują się ok. 170-180 uczniami. Nauka typowych przedmiotów dopasowana jest do rytmu startów i treningów. Nie brakuje zajęć z psychologiem, aby młodzi sportowcy szybko opanowali sztukę radzenia sobie ze stresem i presją.
"Stams jest niezwykle ważnym filarem austriackiego sportu. Jednak nie tylko z powodu sukcesów, ale również jej kulturowego wpływu. W tej szkole nie chodzi tylko o wyniki i sukcesy osiągane za wszelką cenę. Tutaj uczy się innego sposobu myślenia" - podkreślił Innauer.(PAP)
wkp/ co/