Najbardziej utytułowany Polak w narciarstwie alpejskim Andrzej Bachleda-Curuś kończy w poniedziałek 70 lat. Ma w dorobku dwa medale mistrzostw świata w kombinacji - srebrny z Sankt Moritz z 1974 roku i brązowy, wywalczony cztery lata wcześniej w Val Gardenie.
Krążek zdobyty w 1970 roku był pierwszym wywalczonym przez reprezentanta Polski w historii MŚ, natomiast ten w 1974 - dotychczas ostatnim.
W 1972 roku Bachleda-Curuś był chorążym na ceremonii otwarcia zimowych igrzysk w Sapporo, a na olimpiadzie zadebiutował cztery lata wcześniej w Grenoble, gdzie zajął szóste miejsce w slalomie.
Pierwsze mistrzostwo Polski zdobył w 1965 roku. W sumie ma 15 takich tytułów w slalomie, slalomie gigancie, zjeździe i kombinacji alpejskiej.
Andrzej Bachleda-Curuś II urodził się 2 stycznia 1947 roku w Zakopanem, w bardzo usportowionej i umuzykalnionej rodzinie Andrzeja Bachledy - czołowego polskiego zjazdowca i śpiewaka operowego - oraz alpejki Marii Gąsienicy-Wawrytko.
"Rodzice, a także ciotki i wujkowie, jeździli doskonale na nartach, więc +deski+ w domu były zawsze. Pierwsze dostałem w wieku chyba niespełna trzech lat. W 1956 roku rozpocząłem treningi w rozwiązanym niestety w 2004 roku zakopiańskim Starcie, gdzie jako pierwszy pod swoje skrzydła wziął mnie trener Chrobak, zwany przez nas +Dziadkiem+. Drugim był Józef Szczepaniak" - wspomniał Bachleda-Curuś w rozmowie z PAP przed laty.
W środowisku narciarskim Bachleda-Curuś znany jest pod pseudonimem "Ałuś".
"To tak do mnie przylgnęło całe wieki temu. Jako młodziutki chłopak wędrując po Tatrach, gdy docierałem do jakiegoś pięknego miejsca, lubiłem sobie krzyknąć +auuuu+, no i tak koledzy nazwali mnie +Ałusiem+" - wyjaśnił.
Bachleda-Curuś jest nie tylko jedynym polskim medalistą MŚ, ale też pierwszym reprezentantem tego kraju, który otrzymał nagrodę UNESCO Fair Play - w 1969 roku w zawodach o Puchar Świata w Aspen w Colorado przyznał się do ominięcia bramki na trasie slalomu.
"Ktoś kiedyś powiedział: wystrzegaj się pierwszych odruchów, bo zwykle są one szlachetne. Ja się nie ustrzegłem, ale dla mnie to była rzecz oczywista - tak zostałem wychowany. Potem to już inni zadecydowali, że było to coś więcej niż zwykła uczciwość. Nie ma więc co z tego robić wielkiego +halo+, że się przyznałem" - stwierdził.
Po zakończeniu zawodowego narciarstwa w wieku 27 lat "Ałuś" poświęcił się karierze trenerskiej. Prowadził m.in. reprezentację Polski, pracował również we francuskim klubie w St. Gervais. Działał także w strukturach Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) jako członek komisji alpejskiego PŚ.
Ukończył średnią szkołę muzyczną (gra m.in. na fortepianie i skrzypcach, śpiewał w chórze), studiował na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej, zna kilka języków. (PAP)
mm/ jch/ af/