Czech Alois Hudec, zwycięzca organizowanych w 1931 roku w Paryżu mistrzostw świata w gimnastyce, nigdy nie otrzymał wywalczonego tam złotego medalu. Po latach w Pradze powstała inicjatywa, aby naprawić tę niesprawiedliwość.
Mistrzostwa w Paryżu były dla tego pochodzącego z ubogiej, wielodzietnej rodziny sportowca wspomnieniem wywołującym mieszane uczucia. Urodził się z częściowym paraliżem, a gimnastyka początkowo była dla niego rodzajem terapii. Z czasem stał się mistrzem i w 1931 roku po raz pierwszy wyjechał na zawody zagraniczne. W stolicy Francji zwyciężył w wieloboju oraz w czterech finałach indywidualnych, ale powrócił do domu z pustymi rękami.
"Podczas kręcenia filmu dokumentalnego o Aloisie Hudecu miałem okazję przeczytać jego pamiętnik, z którego dowiedziałem się, że nigdy nie otrzymał złotego medalu" - powiedział agencji AFP autor filmu i jeden z inicjatorów odzyskania medalu, Jakub Bazant.
W pamiętniku Hudec w następujący sposób opisał motywy postępowania gospodarzy mistrzostw: "Osoba odpowiedzialna za wręczenie (medalu) wyjaśniła, że Bank Narodowy zabronił eksportu złota i że medale zostaną przekazane w późniejszym terminie. Nigdy to nie nastąpiło".
"Opowiedziałem tę historię Verze Caslavskiej, siedmiokrotnej mistrzyni olimpijskiej i wielkiej admiratorce Hudeca. Zgodziliśmy się, że dobrze byłoby zrobić coś, by naprawić tę krzywdę. Lepiej późno niż wcale" - dodał Bazant.
Kilka tygodni temu wysłano list w tej sprawie adresowany do Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej oraz do federacji francuskiej. Pod apelem o przekazanie medalu rodzinie Hudeca podpisali się Caslavska i wielu znanych czeskich dziennikarzy sportowych. Do tej pory list pozostał bez odpowiedzi.
Hudec, zmarły w 1997 roku, odniósł największy sukces na igrzyskach olimpijskich w Berlinie w 1936 roku, gdzie sięgnął po złoto w ćwiczeniach na kółkach. "Adolf Hitler musiał pogratulować zwycięstwa mnie, gimnastykowi z małego kraju" - wspominał z dumą. (PAP)
af/ cegl/