Dzieci z popegeerowskich wiosek wokół Grunwaldu, gdzie co roku odbywa się największa w świecie inscenizacja bitwy średniowiecznej, chcą uczyć się rycerskich tradycji i założyć bractwo. Z taką inicjatywą wyszło Stowarzyszenie Przyjaciół Muzeum Bitwy pod Grunwaldem.
Jak powiedziała PAP prezes Stowarzyszenia Ewa Zwalińska chodzi o uaktywnienie lokalnej społeczności mieszkającej na terenach popegeerowskiej we wsiach Mielno, Zybółtowo, Stębark, Gierzwałd i Dylewo.
"Dzieci z okolicznych szkół mieszkające w okolicach Grunwaldu oczywiście co roku w lipcu oglądają inscenizację bitwy, obserwują turnieje rycerskie albo zwiedzają osadę, w której na czas Dni Grunwaldu zjeżdżają członkowie bractw rycerskich z Polski i Europy. Żyją przecież blisko tego historycznego miejsca" - powiedziała Ewa Zwalińska.
Stowarzyszenie chce, by około 40 dzieci w wieku od 13 do 19 lat uczestniczyło w półrocznych zajęciach dotyczących historii średniowiecza.
Dzieci mają założyć bractwo rycerskie, będą uczęszczać do szkółki łuczniczej i wziąć udział w konkursie strzelania z łuku, mają także współtworzyć wystawę dotyczącą łucznictwa w Muzeum Bitwy pod Grunwaldem.
Stowarzyszenie chce kupić dla uczestników zajęć cztery komplety historycznych strojów łuczniczych, po to by mogły już jako pełnoprawni rekonstruktorzy historyczni jeździć na turnieje rycerskie organizowane w całej Polsce. (PAP)
ali/ ls/