Spektakl "Idąc rakiem" na podstawie powieści Guentera Grassa wystawi Teatr Miejski w Gdyni. Będzie to pierwsza na świecie adaptacja sceniczna tego utworu niemieckiego noblisty. Przedstawienie będzie grane na żaglowcu "Dar Pomorza". Premiera spektaklu odbędzie się w niedzielę. Widownia pod pokładem żaglowca pomieści ponad 90 osób.
Premierę galową zaplanowano na 29 czerwca z okazji 85. urodzin Guentera Grassa. Niemiecki autor został już na nią zaproszony, nie jest jednak jeszcze potwierdzone, czy przyjedzie w tym czasie do Gdyni.
Napisana w 2002 r. powieść "Idąc rakiem" (Im Krebsgang) opowiada o katastrofie "Wilhelma Gustloffa", niemieckiego statku pasażerskiego sprzed II wojny światowej, włączonego w czasie wojny w skład Kriegsmarine, zatopionego 30 stycznia 1945 r. na północ od Łeby. Ewakuowano nim z Gdyni niemiecką ludność przed nacierającymi wojskami radzieckimi. Zginęło ok. 10 tys. osób, uratowało się ponad 800.
Napisana w 2002 r. powieść "Idąc rakiem" opowiada o katastrofie "Wilhelma Gustloffa", niemieckiego statku pasażerskiego sprzed II wojny światowej, włączonego w czasie wojny w skład Kriegsmarine, zatopionego 30 stycznia 1945 r. na północ od Łeby. Ewakuowano nim z Gdyni niemiecką ludność przed nacierającymi wojskami radzieckimi. Zginęło ok. 10 tys. osób, uratowało się ponad 800.
"Jedna z tez tej powieści jest taka, że to, co przyszłe i obecne jest bardzo trudne do rozgryzienia i zrozumienia bez obejrzenia się do tyłu" - powiedział w środę podczas konferencji prasowej reżyser spektaklu, Krzysztof Babicki.
Autor adaptacji "Idąc rakiem" na deski teatralne gdański pisarz Paweł Huelle przyznał, że utwór Grassa był bardzo trudny do przeniesienia w ramy teatru.
"Z bardzo prostej przyczyny: autor-narrator siedzi cały czas przed komputerem, śledzi rozwój pewnej sytuacji i opowiada. Przytacza wprawdzie jakieś dialogi, ale zasadniczo mamy do czynienia z wielkim i długim monologiem na ponad 200 stron. I teraz pytanie, jak to zrobić, żeby przez godzinę i 20 minut widz miał teatr, a nie monodram nawet w wykonaniu najlepszego autora" - powiedział Huelle.
Pisarz dodał, że dodatkowy kłopot w przełożeniu powieści na język teatru stanowiła jej "wieloczasowość".
"Mamy w +Idąc rakiem+ kilka przestrzeni czasowych równocześnie - bo wszystko dzieje się w głowie tego pisarza. Śledzi on np. katastrofę +Gustloffa+ z 1945 r. oraz syna, który przez internet staje się neonazistą i rozwija kult Gustloffa, którego imieniem nazwano statek. I to wszystko w jednym momencie" - wyjaśnił Huelle.
Zdaniem Huellego, "Idąc rakiem" to powieść o "niemieckiej pamięci, o wypieraniu różnych rzeczy i o tym, jak się odradza zło". "Ja nie znam bardziej przejmującej współczesnej powieści o neonaziźmie oraz mechaniźmie jego powstawania w pokoleniu, które nie zaznało wojny" - ocenił.
Huelle dodał, że do swojej adaptacji wplótł fragmenty dwóch innych utworów niemieckiego noblisty: "Psie lata" oraz "Moje stulecie".
Babicki podkreślił, że wybór stacjonującego przy Skwerze Kościuszki w Gdyni "Daru Pomorza" jako miejsca przedstawienia nie był przypadkowy.
"+Dar Pomorza+ daje pewnego rodzaju klaustrofobię, może być np. przestrzenią więzienia, w której spotyka się ojciec z synem finale, przestrzenią radzieckiej łodzi podwodnej i samego statku +Gustloff+, gdzie panował potworny ścisk i smród" - wyjaśnił reżyser.
Reżyser podkreślił, że nie jest jednak zwolennikiem realizacji przedstawień poza budynkiem. "Ja tego unikam, bo wiem, że jest taka moda. Są np. takie okresy, że trudno znaleźć w polskim teatrze spektakl bez lanej wody, projekcji, czy wyjścia do przestrzeni postfabrycznej" - wyjaśnił.
Babickiemu w 30-letniej karierze reżyserskiej zdarzyło się do tej pory zrobić tylko trzy przedstawienia na zewnątrz teatru. Jednym z nich był spektakl według powieści Grassa "Wróżby kumaka", którego premiera odbyła się w 2000 r. w jednej z kamienic w Gdańsku-Wrzeszczu.
Guenter Grass urodził się 16 października 1927 r. w Wolnym Mieście Gdańsk, w dzielnicy Wrzeszcz. Jego ojciec był kupcem niemieckim, matka - Kaszubką. Światową sławę przyniosła mu tzw. trylogia gdańska, złożona z dzieł: "Blaszany bębenek", "Kot i mysz" oraz "Psie lata", z których to pierwsze dzieło jest najbardziej znane. "Blaszany bębenek" doczekał się ekranizacji w 1979 r. w reżyserii Volkera Schloendorffa. W 1999 r. Grass otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. (PAP)
rop/ ls/