Sposoby pozyskiwania i przygotowywania żywności w średniowieczu, metody konserwacji produktów spożywczych i wypiekania chleba pod glinianym kloszem pokazano w niedzielę podczas warsztatów w Rezerwacie Archeologicznym na Zawodziu w Kaliszu.
Warsztaty poprowadziła Małgorzata Walczak-Kubiak z drużyny Kaliscy Wojownicy Grodziska Zawodzie, która współpracuje z Muzeum Okręgowym Ziemi Kaliskiej.
W ramach warsztatów kaliszanie dowiedzieli się, w jaki sposób żywili się ludzie średniowiecza i jak konserwowali żywność.
Podczas warsztatów przygotowano trzy potrawy; mięso z pęczakiem - pełnym ugotowanym ziarnem, kaszę jaglaną ze śliwkami i jabłkami oraz kaszę z szałwią i pokrzywą.
„To tylko namiastka tego, co można było wykorzystać w średniowieczu, bo w zasadzie wtedy ludzie jedli niemalże wszystko, co można było zjeść. Każde ziele zebrane na łące mogło posłużyć do sporządzenia brei, czyli prototypu dzisiejszej zupy, bądź też do sporządzenia kaszy okraszonej właśnie tego typu zielem. Oprócz mięty wykorzystywano szałwię, melisę czy pokrzywę" - poinformowała Małgorzata Walczak-Kubiak.
Zdaniem prowadzącej warsztaty pokrzywa jest fantastyczna ze względu na swoje walory zdrowotne. Miała wówczas szerokie zastosowanie jako lekarstwo, pożywienie a łyka pokrzywy wykorzystywano do tkania materiału.
"Jeszcze podczas II wojny światowej w mundurach żołnierzy wykorzystywano nici pozyskiwane z pokrzywy" - powiedziała Małgorzata Walczak-Kubiak.
Wiadomo, że w średniowieczu mężczyźni polowali na zwierzęta, żeby pozyskać mięso.
„Było ono konserwowane poprzez zasolenie, to pozwlało wyciągnąć z mięsa całą wilgoć i wysuszyć je; dzięki temu mięso można było przechować nawet 80 dni. Takie mięso można było zabrać ze sobą na wyprawę wojenną czy na polowanie”– wyjaśniła p. Małgorzata.
Ponieważ suche mięso było bardzo twarde, robiono z niego tzw. rozsol, czyli do garnka z wodą wkładało się mięso, żeby namiękło i się rozsoliło.
"I własnie ten rozsol to jest późniejszy pierwowzór naszego rosołu, my go uszlachetniliśmy, ponieważ dodajemy do niego włoszczyznę, natomiast wtedy ten tłusty rozsol był podstawą dla brei" - powiedziała p. Małgorzata.
Podczas warsztatów kaliszanie zobaczyli, jak można upiec chleb na liściach chrzanu w popiele, pod glinianym kloszem.
Kilka dni wcześniej przygotowuje się zaczyn z wody i mąki żytniej, który musi sfermentować. Bardzo często nieodpowiednia temeperatura może spowodować spleśnienie. Kiedy zaczyn już powstał dodaje się wodę i makę żytnią z pełnego przemiału, "bo przecież wtedy nikt tych łupinek nie ściągał z ziarenek" - powiedziała p. Małgorzata.
Kiedy ciasto się zagniotło i odleżało przez cztery godziny, przygotowywało się ognisko. Po jego dogaszeniu na popiele wykłada się liście chrzanu, kładzie chleb i przykrywa kloszem glinianym, pod którym ciasto dochodzi przez 40 minut. Po zdjęciu klosza chleb można jeść dopiero po odparowaniu wody.
"W średniowieczu tak pieczono chleb i nigdy nie było problemu z zaczynem, bo każda gospodyni zawsze zostawiała fragment zaczynu, żeby dać początk kolejnemu. A kiedy nie chciało się piec chleba, to robiono podpłomyki - czyli placki cieńko ugniecione z wody i mąki, a następnie wypiekane na kamieniu rozgrzanym w ogniu" - wyjaśniła.
Drużyna Kaliscy Wojownicy Grodziska Zawodzie często organizuje warsztaty na temat wczesnego średniowiecza. Na przykład dzieci robiły już zielniki, ucierały korzeń żywokostu na maść. Były też warsztaty z przędzenia wełny i tkania krajek, czyli wzorzystych pasów lub wstążek.
Rezerwat Archeologiczny na Zawodziu podlega Muzeum Okręgowemu Ziemi Kaliskiej w Kaliszu.
Usytuowany jest w najstarszej części Kalisza, na terenie wczesnośredniowiecznego kaliskiego grodu. To jedno z najważniejszych miejsc związanych z początkami państwa polskiego. Wybudowany został w latach 60. IX wieku na piaszczystej wyspie otoczonej rzeką Prosną.
W 2008 roku w rezerwacie odtworzono częściową zabudowę średniowiecznej warowni, na którą składają się: brama wjazdowa wraz z palisadą i mostem, kamienny kurhan, siedem drewnianych chat, dwupoziomowa wieża obronna, wały skrzyniowe, fundamenty, część przyziemia romańskiej kolegiaty oraz liczne repliki średniowiecznych przedmiotów.
W ramach działań z zakresu archeologii eksperymentalnej w rezerwacie prowadzony jest chów zwierząt gospodarskich: owce wrzosówki, świniodziki, kozy, kury i pszczoły. Zwiedzający mają też możliwość zapoznania się ze średniowieczną metodą uprawy roli - tzw. trójpolówką.(PAP)
autor: Ewa Bąkowska
bak/ skr/