Spektakl "Kantgrad" opowiadający o losach Niemców i Rosjan w powojennym Kaliningradzie, grany od dłuższego czasu przez moskiewski Teatr.doc, jest kontrolowany pod kątem treści ekstremistycznych. Kontrolę poprzedziły skargi kombatantów z Kaliningradu.
Informacja o tym pojawiła się w środę, gdy okazało się, że Teatr.doc przeniósł planowany na ten dzień spektakl w Moskwie z wynajmowanej tam sceny do Centrum imienia Andrieja Sacharowa. Na stronie Teatru.doc na Facebooku ukazało się wyjaśnienie, że teatr nie chce narażać na kłopoty studia teatralnego, w którym wynajmuje scenę. Przedstawienie w Centrum Sacharowa odbyło się w środę wieczorem i przebiegło bez zakłóceń.
Decyzja o przeniesieniu spektaklu zapadła po tym, gdy do studia teatralnego przyszli funkcjonariusze policyjnego Centrum Przeciwdziałania Ekstremizmowi. Nie przedstawili dokumentów o kontroli, dali jednak do zrozumienia, że sprawdzają, czy przedstawienie nie zawiera treści ekstremistycznych. Później informację o kontroli prowadzonej "w związku ze skargami obywateli" potwierdziła agencja TASS, powołując się na źródło w strukturach bezpieczeństwa.
"Kantgrad" to spektakl o życiu codziennym w powojennym Koenigsbergu, który po zdobyciu przez Armię Czerwoną i przekazaniu ZSRR na mocy decyzji konferencji poczdamskiej stał się Kaliningradem. "Życie na terytoriach przyłączonych w 1945 roku - takie, jakie jest, na podstawie świadectw dokumentalnych. Niemcy wysiedleni ze swoich domów i Rosjanie, którzy przyjechali zagospodarować miasto" - opisują treść spektaklu artyści Teatru.doc. W sztuce pojawia się wątek miłości radzieckiego oficera i Niemki, którą ratuje on przed wysiedleniem z miasta.
Spektakl ten Teatr.doc pokazywał w Moskwie od grudnia 2016 roku i dotąd nie zetknął się z negatywnymi reakcjami. Obecne kłopoty teatr wiąże z występami w Kaliningradzie. Najpierw muzeum, w którym miała odbyć się kaliningradzka premiera, odmówiło użyczenia sceny i Teatr.doc musiał szukać innego miejsca. Po premierze recenzje były pozytywne, ale spektakl skrytykowali kombatanci, którzy obejrzeli jego nagranie wideo.
Po projekcji "spektakl nazwano obraźliwym zarówno dla współczesnych, jak i dla pamięci tych, których już z nami nie ma, przede wszystkim dla poległych w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej" - podała gazeta "Komsomolskaja Prawda". Szef obwodowej organizacji kombatantów Władimir Niżegorodcew oświadczył, że chodzi o "narzucanie nastrojów rusofobicznych w Kaliningradzie".
Teatr.doc zapewnia, że spektakl został pokazany w Kaliningradzie przy wsparciu gubernatora obwodu Antona Alichanowa.
Do sporu włączyła się telewizja państwowa Rossija24. W materiale wyemitowanym w środę wieczorem przedstawiła ona argumenty reżyserki Anastasii Patłaj, ale określiła treści zawarte w spektaklu jako "przeinaczanie historii i otwartą prowokację". Rossija24 nazwała też "Kantgrad" "spekulacjami historycznymi na scenie teatralnej".
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ akl/ ap/