Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej chce mieć w swoich zbiorach silikonową postać króla Władysława Jagiełły, siedzącego na koniu. Ponieważ w kasie muzeum nie ma 60 tys. zł potrzebnych do zrobienia figury datki na ten cel zbierane są do skarbony.
"Mamy nadzieję, że goście, którzy przyjadą na inscenizację bitwy zajrzą do swojego trzosa i dorzucą się do zrobienia figury króla Jagiełły. Gdyby każdy z tysięcy gości wrzucił choć po 2 zł to już się uzbiera znaczna kwota" - powiedział PAP dyrektor Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej Szymon Drej.
Skarbonka, do której można wrzucać pieniądze na wykonanie silikonowego Jagiełły ustawiona jest w budynku muzeum.
Grunwaldzkie muzeum chce mieć silikonowego Jagiełłę, bo stojący już w tym muzeum silikonowy Dżalal ad-Din, wódz Tatarów biorących udział w bitwie z 1410 roku, bardzo podoba się zwiedzającym.
Grunwaldzkie muzeum chce mieć silikonowego Jagiełłę, bo stojący już w tym muzeum silikonowy Dżalal ad-Din, wódz Tatarów biorących udział w bitwie z 1410 roku, bardzo podoba się zwiedzającym. Figura bardzo przypomina żywą postać, ma śniadą cerę, tatarską fryzurę, jest ubrana w zbroję - wykonano ją na wystawę i konferencję o roli Tatarów w bitwie z 1410 roku. Wykonanie tej figury kosztowało 60 tys. zł.
"Fajnie by było mieć nie tylko postać wodza Tatarów, ale i naszego króla Jagiełłę" - przyznał w rozmowie z PAP Drej, którego zdaniem wykonanie postaci polskiego króla nie powinno być droższe niż wykonanie postaci Dżalal ad-Dina.
Drejowi marzy się, by postać Jagiełły siedziała na koniu. "Z tego, co się orientowałem najlepiej sprawdzają się nie konie wypchane ale takie, których szkielet odlano z plastiku i obciągnięto go prawdziwą końską skórą. Ale to są znaczne koszty, bez konia możemy się obejść. Najważniejsze, by nazbierać na króla Jagiełłę" - powiedział PAP Drej i zaapelował do tych, którzy wybierają się na Pola Grunwaldu o pamięć o zbiórce.
W polskiej ikonografii nie zachowało się wiele przedstawień króla Władysława Jagiełły. Dwa jego wizerunki (wykonane za czasów panowania króla) znajdują się na zamku w Lublinie.
Strona internetowa Wawelu podaje, że najlepszym przedstawieniem tego władcy jest jego nagrobek w krakowskiej katedrze.
Sam Długosz pisał o Jagielle, że "wzrostu był mizernego, twarzy ściągłej, chudej, u brody nieco zwężonej. Głowę miał małą, prawie całkiem łysą, oczy czarne i małe, niestatecznego wejrzenia i ciągle biegające. Uszy duże, głos gruby, mowę prędką, kibić kształtną, lecz szczupłą, szyję długą”. (PAP)
jwo/ ls/