W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do pożaru zabytkowego dębu Mieszko I przy ul. Nowoursynowskiej w Warszawie. Przyczyny pożaru są na razie nieznane – poinformował wydział prasowy warszawskiego ratusza.
W nocy z niedzieli na poniedziałek ten 600-letni pomnik przyrody znajdujący się przy ul. Nowoursynowskiej częściowo spłonął. Po akcji gaśniczej ogień pojawił się ponownie w poniedziałek rano.
Ze wstępnej analizy specjalistów ze stołecznego Biura Ochrony Środowiska (BOŚ) wynika, że ulistniona część drzewa w większości uchroniła się przed płomieniami, natomiast najbardziej ucierpiała od płomieni strona martwa.
Wydział prasowy wyjaśnił, że specjaliści BOŚ przeprowadzą dokładne badanie stanu drzewa i sporządzą protokół ze zdarzenia dopiero po całkowitym dogaszeniu drzewa. O pomoc w badaniach dębu poprosili ekspertów z wrocławskiego Instytutu Drzewa.
Po sporządzeniu diagnozy przez dendrologów miasto podejmie kolejne działania wobec pomnika przyrody. Służby prasowe ratusza zapewniły, że pierwsze decyzje o zabezpieczeniu rośliny zapadną jeszcze przed 20 czerwca.
"Biuro Ochrony Środowiska m.st. Warszawy, które opiekuje się pomnikami przyrody w mieście, złoży w imieniu prezydenta stolicy zawiadomienie na policję o podejrzeniu przestępstwa" – poinformowało biuro prasowe.
W nocy z niedzieli na poniedziałek miał miejsce pożar dębu Mieszko I – ursynowskiego pomnika przyrody, który jest najstarszym dębem szypułkowym na Mazowszu. Przed południem, w poniedziałek, część drzewa ponownie zaczęła płonąć. Strażacy dogaszali ogień. W celu zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańców, ul. Nowoursynowska, przy której znajduje się pomnik, została całkowicie wyłączona z ruchu. (PAP)
wk/ mam/