Odkrycie po 72 latach od zatopienia u wybrzeży Malty wraku polskiego niszczyciela eskortowego ORP Kujawiak, odnalezienie wraku japońskiego superpancernika Musashi czy wraków w Cieśninie Mesyńskiej - to główne tematy VI edycji Festiwalu Nurkowania Wrakowego, który w lutym odbędzie się w Łodzi.
Mówią o sobie "podwodni historycy-detektywi"; ich pasją jest odkrywanie tajemnic mrocznych i niedostępnych wraków statków i okrętów. Festiwal Nurkowania Wrakowego to pomysł dwóch nurków: Piotra Wytykowskiego i Romana Zajdera - założycieli Stowarzyszenia "Wyprawy Wrakowe".
"Ludzi podzielających podobne pasje jest w naszym kraju wielu; co roku festiwal przyciąga setki ludzi z całej Polski, dla których wraki to nie tylko leżący na dnie złom. Zaproszeni przez nas historycy i nurkowie wrakowi z całego świata opowiadają o swoich doświadczeniach, przygodach i losach wraków, pokazując, że ten +złom+ może naprawdę fascynować" - powiedział PAP Piotr Wytykowski.
Jak podkreślał, nurków wrakowych pasjonuje przede wszystkim historia, a bardzo wiele wraków, także tych leżących na dnie Bałtyku, jest wciąż nieodkrytych. Pozycje tych wraków są znane, można tam nurkować, jednak ich nazwy są tylko umowne, np. "Odwrócony", "Drewniak" czy "Desantowiec". "Skrywają tajemnice wciąż czekające na wyjaśnienie" - dodał nurek.
Weekendowa eksploracja wraków jest dość popularna wśród nurków, z roku na roku grono takich zapaleńców rośnie. Stowarzyszenie - jak przekonuje Wytykowski - propaguje jednak idee szerszego niż tylko nurkowanie spojrzenia na wraki.
"Patrząc przez pryzmat historii przede wszystkim uczymy się i wyciągamy z takiej eksploracji dużo więcej niż kilka podwodnych fotografii. Interesuje nas dotarcie do szczegółów związanych z wrakami, ich historia, jak i dlaczego zatonęły, kto na nich służył, jaka jest ich prawdziwa nazwa" - podkreślał ekspert.
Według niego takich pasjonatów jest niewielu, bo poszukiwania wraków i ich identyfikacja wiążą się z dużymi kosztami i pochłaniają mnóstwo czasu. Poszukiwania zaczynają się od archiwów - najwięcej i najbardziej wartościowe materiały znajdują się w The National Archives pod Londynem. "Potem są miesiące poświęcone na analizę zebranych materiałów, a to wszystko i tak nie gwarantuje sukcesu. Trzeba prawdziwej pasji i determinacji, aby odnaleźć lub zidentyfikować wrak" - podkreślił.
Nurkowie z "Wypraw Wrakowych" w 2011 roku eksplorowali wraki bitwy o półwysep Gallipoli, gdzie dokonali bardzo interesujących historycznych odkryć, uzupełniających dotychczasową wiedzę o tej niezwykle krwawej bitwie. W 2012 i 2014 r. badali i zidentyfikowali wrak XVIII-wiecznego żaglowca leżącego u brzegów Banana Island w Sierra Leone, należącego do Holenderskiej Kompani Wschodnioindyjskiej, którego kapitan urodził się w Kołobrzegu.
W 2014 r. odnaleźli po 72 latach od zatonięcia u wybrzeży Malty wrak polskiego niszczyciela eskortowego ORP Kujawiak, a w tym roku dokonali pierwszej eksploracji wraku tego niszczyciela. "Miałem zaszczyt być pierwszym Polakiem, który dotknął kadłuba wraku leżącego na głębokości 100 metrów" - przyznał Wytykowski.
Odkrycie to opisuje książka Mariusza Borowiaka "Podwodni Tropiciele. Tajemnica wraku niszczyciela eskortowego ORP Kujawiak". Premierą wydawnictwa zaplanowano podczas VI edycji Festiwalu Nurkowania Wrakowego, który 13 lutego 2016 r. odbędzie się na Politechnice Łódzkiej. Podczas imprezy po raz pierwszy prezentowany będzie film z eksploracji wraku.
Jedną z głównych atrakcji festiwalu będzie prelekcja na temat odnalezienia i eksploracji wraku japońskiego superpancernika Musashi. Przedstawione zostaną kulisy ekspedycji oraz niepublikowane dotąd fotografie, film dokumentalny i obrazy w technice 3D z wraku. Zaplanowano także prezentację zdjęć nowo odkrytych wraków w Cieśninie Mesyńskiej. Honorowym gościem imprezy będzie Ambasador Republiki Malty w Warszawie. (PAP)
szu/ mab/