W czasie budowy nowego odcinka metra w Pekinie natrafiono na świetnie zachowane fragmenty dawnej Bramy Wschodniej, przez którą prowadził szlak komunikacyjny do Zakazanego Miasta i innych dzielnic znajdujących się w centrum stolicy Chin.
Pozostałości bramy, jak również duża część ulicy z czasów dynastii Ming (1368-1644) i Qing (1644–1912) są w znakomitym stanie; zachowały się nawet urządzenia przeładunkowe, oryginalny bruk oraz system kanalizacyjny.
Pozostałości bramy, jak również duża część ulicy z czasów dynastii Ming (1368-1644) i Qing (1644–1912) są w znakomitym stanie; zachowały się nawet urządzenia przeładunkowe, oryginalny bruk oraz system kanalizacyjny.
W okolicach, gdzie dokonano odkrycia, planowana jest budowa centrum handlowego, a stacja metra, będąca jego centralną częścią, jest prawie skończona. Władze miasta twierdzą, że zmiana planów budowy na tym etapie prac jest już niemożliwa. Z informacji od naczelnej dyrekcji budowy wynika, że historycznie ważne obiekty zostaną dokładnie wyodrębnione i na czas budowy przeniesione w inne miejsce. Po zakończeniu budowy powrócą na swoje miejsce.
Historyczne znalezisko wywołało dyskusję w internecie. Większość dyskutantów twierdzi, że władze ukrywają prawdziwe rozmiary zabytków historycznych i wycięcie części z nich spowoduje bezpowrotną utratę całości. Jedynym sposobem na ich uratowanie jest ich zdaniem zmiana planów budowy metra.
Władze argumentują, że znalezisko ma wielkie znaczenie dla rozwoju gospodarczego całej dzielnicy Tongzhou, ponieważ jako wielka atrakcja historyczna będzie przyciągać rzesze turystów. Należy więc zrobić wszystko, aby pogodzić budowę z ochroną wspaniałego zabytku.
Kilka lat wcześniej przy budowie linii nr 2 metra pekińskiego natrafiono na podobne znalezisko. Była to świetnie zachowana dzwonnica. Na czas budowy została rozebrana i teraz można ją zwiedzać w oryginalnym miejscu.
Z Pekinu Jacek Wan (PAP)
jwn/ ksaj/ kar/