Amerykanie są coraz mniej nastawieni patriotycznie; szczególnie dotyczy to najmłodszych pokoleń - wykazały sondaże, których wyniki zostały opublikowane w tym tygodniu z okazji obchodów 4 lipca 242. rocznicy niepodległości Stanów Zjednoczonych.
W sondażu przeprowadzonym przez renomowany Instytut Gallupa przed tegorocznym Dniem Niepodległości po raz pierwszy w 18-letniej historii „mierzenia temperatury” amerykańskiego patriotyzmu przez ten ośrodek tylko 47 procent badanych, o 4 procent mniej niż przed rokiem, wyznało, że są „wyjątkowo dumni z tego, że są Amerykanami”. Dwadzieścia pięć procent respondentów było „bardzo dumnych z bycia Amerykaninem”, a 16 procent było „umiarkowanie” dumnych z przynależności do społeczeństwa amerykańskiego.
Jak podkreślają ankieterzy Gallupa, odsetek 72 procent badanych, którzy w jakimś stopniu odczuwają dumę z przynależności do narodu amerykańskiego, opartego nie na związkach krwi, ale na wierności wspólnym wartościom, jest najmniejszy w historii badania poczucia dumy narodowej Amerykanów.
Największy spadek patriotyzmu badania wykazały wśród kobiet, wyborców w grupie wiekowej od 18 do 49 roku życia, absolwentów college’ów oraz wśród Afroamerykanów i Latynosów. Wzrost patriotyzmu odnotowano tylko w jednej grupie elektoratu - wśród białych mężczyzn.
Rezultaty badań Instytutu Gallupa potwierdzają wyniki opublikowanego także w tym tygodniu sondażu przeprowadzonego na zlecenie dziennika "USA Today" przez amerykański oddział firmy Ipsos.
Zdecydowana większość badanych (72 procent) w sondażu "USA Today" stwierdziła, że jest dumna z bycia obywatelem USA.
Osoby, które „tylko trochę są dumne” z tego, że są Amerykanami (7 procent), bądź „w ogóle nie czują się dumne z bycia Amerykanami” (3 procent), stanowiły podobnie jak w poprzednich latach zdecydowaną mniejszość wśród badanych. Pozostałe 18 procent badanych nie miało opinii w tej kwestii.
Ankietowani byli prawie równo podzieleni, przede wszystkim wzdłuż linii partyjnych, odpowiadając na pytanie, czy są dumni z „obecnej Ameryki”. 42 procent odpowiedziało na to pytanie twierdząco, a 39 procent badanych odparło, że nie jest dumne z Ameryki pod rządami prezydenta Donalda Trumpa.
Rezultaty całej serii przeprowadzonych ostatnio sondaży wykazały też, że patriotyzm traci na znaczeniu wśród osób młodych.
Wśród najstarszych Amerykanów, mających ponad 70 lat, a więc przedstawicieli „wielkiej generacji”, która przeżyła II wojnę światową, aż 78 procent uważa patriotyzm za niezwykle istotny czynnik swojej tożsamości. W pokoleniu „millennialsów”, a więc Amerykanów urodzonych na przełomie XX i XXI w., jak wykazały badania ponadpartyjnej placówki badawczej Pew Research Center, podobnego zdania jest tylko 45 procent badanych.
Poczucie dumy narodowej w 18-letniej historii tego typu badań Instytutu Gallupa było najsilniejsze wśród Amerykanów w roku 2003, w dwa lata po atakach terrorystycznych 11 września 2001 roku. Wtedy poczucie „wyjątkowej dumy narodowej” deklarowało aż 70 procent badanych.
Sondaż Gallupa wykazał także, że na tę „atrofię patriotyzmu” w większym stopniu podatna jest lewica i Demokraci, a w mniejszym stopniu Republikanie i wyborcy tzw. niezależni, jak bywają nazywani wyborcy formalnie niezwiązani z żadną z dwóch podstawowych amerykańskich partii.
74 procent Republikanów - najwięcej w ciągu ostatnich pięciu lat badań - jest wyjątkowo dumnych z bycia Amerykanami; równie silne uczucia wobec ojczyzny przejawia 42 procent „niezależnych” wyborców i 32 procent członków Partii Demokratycznej – o 11 procent mniej niż przed rokiem.
Socjologowie zwracają uwagę, że ten ujawniony w badaniach zanik amerykańskiego patriotyzmu rozpoczął się pięć lat temu, jeszcze przed wyborem na prezydenta nowojorskiego miliardera, który obiecał wyborcom „uczynić Amerykę ponownie wielką” (ang. Make America Great Again!). Rządy Donalda Trumpa w Białym Domu tylko przyśpieszyły, szczególnie po lewej stronie społeczeństwa amerykańskiego, wygasanie „romansu z ojczyzną” - zaznaczają eksperci.
Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP)
tzach/ ndz/ mc/