W Belgradzie w 101. rocznicę zabójstwa arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, które przyczyniło się do wybuchu I wojny światowej, zostanie odsłonięty pomnik zamachowca Gavrilo Principa. Władze Serbii chcą w ten sposób uczcić jego zasługi w walce o wolność kraju.
O pomniku, którego dokładna lokalizacja jak i forma nie są jeszcze znane, poinformował w poniedziałek portal BBC News. Wiadomo, że monument będzie miał dwa metry wysokości i ważył 350 kilogramów. Został podarowany przez wchodzącą w skład Bośni i Hercegowiny Republikę Serbską, która rok wcześniej podobny pomnik postawiła w Sarajewie.
"Stawiając ten pomnik Belgrad uhonoruje w odpowiedni sposób człowieka, który poprzez swoje działania stał się częścią historii Serbii i poświęcił się dla wolności" - powiedział Goran Vesić z władz serbskiej stolicy.
Pomnik zostanie odsłonięty 28 czerwca, 101 lat po tym, jak Princip, serbski nacjonalista, zastrzelił w Sarajewie następcę tronu Austro-Węgier i jego żonę Zofię. Zamach stał się bezpośrednią przyczyną wybuchu wojny, którą Austro-Węgry wypowiedziały Serbii miesiąc później. Za swój czyn Princip został skazany na 20 lat więzienia. Zmarł w celi na gruźlicę w 1918 roku.
Strzały oddane z browninga do arcyksięcia i jego małżonki padły w dzień Św. Wita - Vidovan. Dla Serbów jest to święto i ważna rocznica przegranej w 1389 roku bitwy na Kosowym Polu, która zapoczątkowała kilkusetletnią okupację Bałkanów przez Turków. Zabójstwo habsburskiego arcyksięcia doprowadziło do wybuchu wojny, lecz Serbom przyniosło wyzwolenie spod władzy Austro-Węgier i powstanie Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców (SHS), przemianowanego później na Królestwo Jugosławii. (PAP)
mkz/ awl/ ap/