Magnolie zakwitły w Cieszynie. Zdaniem historyka z Muzeum Śląska Cieszyńskiego Mariusza Makowskiego powoli stają się one jednym z symboli miasta. W niedzielę będzie można je podziwiać spacerując z przewodnikiem szlakiem, wiodącym wśród burżuazyjnych willi.
Szlak liczy ok. 1 km. Muzeum Śląska Cieszyńskiego oznakowało go i przygotowało mapki. Rozpoczyna się on przy magnolii gwiaździstej rosnącej w ogrodzie obok XIX-w. willi, nieopodal 300-letniego luterańskiego kościoła Jezusowego. Wiedzie wzdłuż zabytkowych - neorenesansowych, secesyjnych i modernistycznych budynków i willi w mieście. Wieńczą go magnolie rosnące w Parku Pokoju przy muzeum. Nazwa miejsca nawiązuje do zawartego tam traktatu kończącego w 1779 r. wojnę prusko-austriacką o sukcesję bawarską. Najstarsze okazy zostały posadzone w 1890 r.
Pomysłodawcą wytyczenia trasy spacerowej jest Mariusz Makowski, którego zainspirował nieżyjący już wuj, mieszkający poza granicami Polski. Przyjeżdżał do Cieszyna nie tylko, by spotkać się z rodziną, ale także aby podziwiać kwitnące magnolie.
W tym roku spacerowicze wyruszą na szlak w niedzielę o g. 15. sprzed kościoła Jezusowego. Po nim tradycyjnie można będzie skosztować w muzealnej kawiarni ciastek, które nawiązują kolorystycznie do tego kwiatu.
Kwitnące drzewa można będzie podziwiać prawdopodobnie przez dwa-trzy tygodnie. Wszystko będzie zależało od pogody. Sprzyja im brak przymrozków i deszczu. Korzystne są też chłodne noce.
Magnolie powoli stają się symbolem miasta nad Olzą, podobnie jak jest nim inna roślina - mały kwiatuszek o zielonych płatkach zwany cieszynianką.
Magnolie sprowadził do Cieszyna najprawdopodobniej na przełomie XVIII i XIX w. historyk, pedagog, bibliofil i katolicki ksiądz Leopold Jan Szersznik. Rozprzestrzeniły się w ogrodach pod koniec XIX stulecia dzięki zamożnym mieszczanom, dla których były synonimem prestiżu i zamożności. W mieście rośnie kilka gatunków, przede wszystkim magnolie pośrednia, gwiaździsta i Alexandrina. (PAP)
szf/ pz/