Podczas remontu zamku biskupów warmińskich w Lidzbarku Warmińskim robotnicy odnaleźli w iglicy kapsułę czasu. Jest zaspawana i przestrzelona. W najbliższym czasie otworzą ją pracownicy Muzeum Warmii i Mazur i Archiwum Państwowego w Olsztynie.
O odnalezieniu kapsuły czasu w iglicy lidzbarskiego zamku poinformowała PAP kierownik muzeum w lidzbarskim zamku Małgorzata Jackiewicz-Garniec. "Iglica zamku była przestrzelona i znajdująca się w środku kapsuła także. Kule, zapewne wystrzelone w 1945 roku przez żołnierzy sowieckich, przeszły przez kapsułę czasu na wylot, więc spodziewamy się, że znajdujące się w środku rzeczy także będą miejscami uszkodzone" - powiedziała Jackiewicz-Garniec i dodała, że śladów po kulach jest pięć. Sama kapsuła jest zaspawana, więc nie wiadomo, co się w niej znajduje.
Standardowo w kapsułach czasu umieszczano dokumenty opisujące wykonywane w remontowanych obiektach prace, czasami także wkładano opis aktualnej sytuacji w danym mieście czy drobne pamiątki. W ocenie Jackiewicz-Garniec wszystko wskazuje na to, że kapsuła została umieszczona w iglicy lidzbarskiego zamku w czasie ostatniego remontu w 1928 r.
Po otwarciu kapsuły jej zawartość zostanie poddana konserwacji. Otwarcie kapsuły ma się odbyć w olsztyńskim Archiwum Państwowym.
Zdaniem Jackiewicz-Garniec nie należy się dziwić temu, że kapsuła i iglica są przestrzelone. "Na iglicach zwykle znajdowały się symbole państwowe, dlatego w 1945 roku żołnierze sowieccy często strzelali w takie miejsca" - wyjaśniła szefowa lidzbarskiego muzeum.
Odnalezienie kapsuły czasu to już drugie tego typu znalezisko w lidzbarskim zamku, który przechodzi gruntowny remont. W lipcu w blendzie północno-zachodniej wieżyczki zamku robotnicy odnaleźli ukrytą butelkę z miejscowego browaru, a w niej list. Udało się go wydobyć i odczytać, stąd wiadomo, że napisali go robotnicy w 1928 r., którzy wymienili w piśmie swoje personalia, dzięki czemu muzealnicy wytropili ich dalsze losy. W liście robotnicy zostawili "przesłanie dla potomnych": "Najważniejsze dla nas młodych są pieniądze i kobiety, bądźcie wszyscy szczęśliwi i pomyślcie o nas, jak znajdziecie tę kartkę" - napisali.
Małgorzata Jackiewicz-Garniec przyznała, że chce, by i list i zawartość kapsuły czasu trafiły na przygotowywaną na wiosnę wystawę o dziejach lidzbarskiego zamku. "Znajdowanie ukrytych rzeczy jest najprzyjemniejszą stroną remontu" - dodała i przyznała, że obecna ekipa remontująca zamek także ukrywa pamiątki dla przyszłych pokoleń.
Remont zamku w Lidzbarku Warmińskim finansowany jest kwotą 21 mln zł z Funduszy Norweskich.
Zamek biskupów warmińskich w Lidzbarku Warmińskim ze względu na swą architekturę nazywany bywa "Wawelem Północy". W jego komnatach zbudowanych w latach 1350-1401 mieszkali m.in. Mikołaj Kopernik i jego wuj Łukasz Watzenrode, Jan Dantyszek, Stanisław Hozjusz, Marcin Kromer, Jan Stefan Wydżga czy Andrzej Chryzostom Załuski. Tu żył i tworzył także Ignacy Krasicki, który wokół zamku założył ogrody, a w sąsiedztwie zbudował oranżerię (teraz odnowioną). Od 1963 r. w zamku swoją siedzibę ma filia Muzeum Warmii i Mazur. (PAP)
jwo/ gma/