Próbę pobicia rekordu Guinessa w najdłuższym maratonie szachowym podejmą w piątek dwaj zawodnicy podczas rozgrywanych w katowickim Spodku mistrzostw Europy w szachach szybkich i błyskawicznych. Zamierzają grać 50 godzin bez przerwy.
Dotychczasowy rekord wynosi 48 godzin i został ustanowiony w maju przez Holendrów. „Podjęcie wyzwania przez dwójkę szachistów będzie okazją do promocji nie tylko tej królewskiej dyscypliny, ale także licznych ważnych wydarzeń szachowych odbywających się w Katowicach” – powiedział prezydent miasta Marcin Krupa cytowany w komunikacie magistratu.
W trzydniowych ME udział zapowiedziało 1330 szachistów z 40 krajów, równolegle trwać będzie rekordowa próba.
W ciągu dnia partie będą rozgrywane błyskawicznie, po trzy minuty na zawodnika, natomiast nocą - między godziną 22.00 a 6.00 rano - będą trwały około 60 minut na zawodnika. Oznacza to, że gracze mogą rozegrać od 800 do 1000 partii, wykonując około 40 tysięcy ruchów każdy. Zwycięstwo to jeden punkt, remis – jedna druga punktu, a za przegranie partii nie otrzyma się żadnych punktów.
„Wyzwanie to zada kłam stereotypowi, że szachy to gra nie wymagająca tężyzny fizycznej, a jej gracze nie muszą mieć kondycji” – ocenił jeden z uczestników próby Jacek Gajewski, na co dzień nauczyciel wychowania fizycznego w jednej z katowickich szkół podstawowych.
Gajewski prowadzi też zajęcia szachowe dla dzieci, jest współautorem trzech książek na temat tej gry. Jego rywalem będzie Wojciech Waruga (Gwarek Ornontowice).
Piotr Girczys (PAP)
gir/ sab/