Szopka, tak charakterystyczna dla Bożego Narodzenia na południu Europy, jak choinka na północy, wywodzi się m.in. z inscenizacji urządzonej przez św. Franciszka w XIII w. Najsłynniejsze pochodzą z Neapolu, a obecnie znaleźć można wykonane z makaronu lub piasku.
Przyjęto uważać, że pierwsze jasełka urządził w Greccio w 1223 roku św. Franciszek. Przygotował żłóbek, słomę w jaskini w lesie, do której przyprowadzono owce, uwiązano wołu i osła. W tej scenerii w wigilię Bożego Narodzenia odprawił pasterkę. Polska nazwa jasełek pochodzi od staropolskiego słowa "jasło" oznaczającego żłób.
Najwcześniejsze świadectwa urządzania żłóbka są zdecydowanie starsze: w 432 roku papież Sykstus III odtworzył podobną do betlejemskiej stajenki "grotę Narodzenia" w bazylice na wzgórzu eskwilińskim. Kościół ten znany jest jako kościół Matki Boskiej Śnieżnej lub Bazylika Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore).
W VII wieku znalazły się w niej relikwie Żłóbka i kościół zaczęto nazywać też Santa Maria ad Presepe (Matki Bożej przy Żłóbku), a jego okolice - rzymskim Betlejem. Relikwie (pięć kawałków drewna klonowego) przywieziono w 642 roku z Ziemi Świętej za zgodą tamtejszego patriarchy. Czasy były wówczas niespokojne, mahometanie podbijali w błyskawicznym tempie Bliski Wschód, już w 632 roku zdobyli Syrię, a z nią Jerozolimę, Egipt w 641 roku, rok później - Persję (obecne tereny Iraku i Iranu) i zaczęli podbój Afryki Północnej.
Sacra Culla (łac. cunabulum) - Święta Kolebka stała się jedną z najsłynniejszych rzymskich relikwii. Obecnie spoczywa w kryształowej oprawionej w srebro urnie w krypcie pod ołtarzem głównym.
Ważny moment w historii betlejemskiej szopki przypada na VIII wiek, kiedy papież Grzegorz III umieścił w żłóbku poświęconą hostię, przypominając w ten sposób o cudzie wcielenia. Podobnym poświadczonym zwyczajem stało się też umieszczanie w żłóbku "złotego wizerunku Bogurodzicy z Dzieciątkiem w ramionach".
Rzeźbiarską interpretacją tematu stały się figury wykonane przez znakomitego rzeźbiarza i architekta Arnolfo di Cambio około 1291 r. na zamówienie pierwszego franciszkańskiego papieża - Mikołaja IV. Osiem dużych pełnopostaciowych rzeźb ustawiono wokół relikwii, powielając w ten sposób inscenizację z Greccio. Postać Marii z Dzieciątkiem uległa zniszczeniu i zastąpiona została rzeźbą z XVI wieku.
Boże Narodzenie stało się w sztuce europejskiej tematem związanym także z rozwojem malarstwa, w którym starano się oddać efekty luministyczne, do czego znakomicie nadawała się nocna scena i jej ideowe znaczenie, z dziecięciem Jezus będącym źródłem światła w obrazie.
Choć tradycyjnie na południu Europy szopka mieści się najczęściej w jaskini lub grocie, a kraje północne przedstawiają Narodziny w ośnieżonej szopie lub stajence wśród świerków, niezależnie od tego scena z Betlejem zyskuje nowe interpretacje, aktualizowana zgodnie z bieżącymi wydarzeniami. W tym roku częstym motywem występującym w jej aranżacji są migranci, lecz nie brak też aktualizacji obyczajowych - św. Józef w tradycyjnej scenie robi selfie swojej rodzinie.
We Włoszech, gdzie betlejemskie szopki ustawia się w domach, kościołach, a także w instytucjach publicznych, spotkać można bardzo nietypowe rozwiązania.
Największą sceną jest samo malownicze miasto Manarola na Cinque Terre - odcinku liguryjskiego wybrzeża chętnie odwiedzanym przez turystów. Iluminacja z 15 tysięcy świateł miasteczka na stromym zboczu układa się w widoczne od strony morza konturowe Narodzenie, gdzie do Dzieciątka spieszą pasterze, a w morzu pływają ryby.
Do osobliwości należy w tym roku maleńka szopka z rozmaitych makaronów, zaprezentowana w Rzymie na corocznej wystawie 100 "presepi", jak nazywa się po włosku szopka. Z kształtek suchego makaronu zostali zrobieni Maria, Józef i Dzieciątko, elementy scenerii i gwiazda. Sam żłóbek to makaron "kokardka", na której leży kuleczka zacierki.
Do szopek osobliwych zaliczyć można tradycyjną scenkę z figurkami, ale za to ustawioną w znakomicie oddającej charakter miejsca pieczarze wydrążonej w słynnej włoskiej babie drożdżowej - panettone. Na drugim biegunie znajdziemy jubilerskie cacko oprawne w srebro, gdzie scenę narodzenia z figurek z korala umieszczono we wnętrzu ametystowej geody.
Z kolei na południu Włoch w Reggio Calabria, rejonie o silnych tradycjach szopkarskich, dziennikarze anglojęzycznego portalu The Local wypatrzyli stary samochód przerobiony na szopkę, pomalowany na jaskrawe kolory.
Są oczywiście we Włoszech urządzane szopki żywe, wzorujące się na franciszkańskim Greccio. Do najpiękniejszych zaliczana jest, w tym roku przedstawiana po raz szósty, szopka w mieście Matera, gdzie zdążając do centrum 5-kilometrową trasą spotyka się po drodze pasterzy i rzemieślników, wskazujących drogę do Żłóbka.
Do najsłynniejszych opisywanych przez media należy zwykle szopka na placu Św. Piotra w Rzymie. W tym roku ustawiono przy niej krzyż i usypano gruz przywieziony ze zniszczonej w Nursji bazyliki pod wezwaniem św. Benedykta (480-547, jednego ze współpatronów Europy, duchowego ojca monastycyzmu zachodniego). Spustoszona trzęsieniem ziemi, które w końcu października obróciło w gruzy ponad 100 miasteczek w Lacjum, Umbrii i Marche, Nursja była rodzinnym miastem świętego doktora Kościoła, a zniszczona bazylika stoi w miejscu jego domu. Tradycyjnie Dzieciątko na placu Św. Piotra pojawi się w dopiero w noc wigilijną, umieszczone tam przez papieża.
Z kolei w Jesolo niedaleko Wenecji żłóbek tworzą co roku rzeźbione w mokrym piasku postacie. W tym roku na miejskim placu stanęły sylwetki uchodźców przybywających do Włoch przez morze. To św. Rodzina z Nazaretu, przedstawiona w przybijającej do brzegu łodzi. Inne postaci ukazują epizody ze Starego Testamentu, historię Abrahama, Józefa sprzedanego w niewolę do Egiptu, skąd Mojżesz wyprowadzi Żydów przez Morze Czerwone - "ostatnią wielką barierę dla wolności, jaką dziś dla migrantów jest Morze Śródziemne", po zburzenie Świątyni.
Piaskowa szopka w Jesolo bardzo często odwołuje się do aktualnych wydarzeń i postaci i co roku wzbogacana jest o rzeźbę poświęconą "pokojowej osobistości", wyróżniającej się działalnością na rzecz pokoju i pojednania. W tym roku poświęcono ją całej wyspie Lampedusa, która stała się bramą do Europy dla tłumów migrantów.
Monika Klimowska (PAP)
klm/ mc/