Czterdziestu wolontariuszy z Niemiec, Francji, Hiszpanii i Szwajcarii do 20 lipca będzie porządkowało park przy pałacu Lehndorffów w Sztynorcie na Mazurach - poinformował PAP prof. Christofer Herrmann z z Niemiecko-Polskiej Fundacji Ochrony Zabytków Kultury.
Prof. Herrmann powiedział PAP, że młodzi ludzie to uczniowie tzw. cechów młodzieżowych. Taki cech, w którym młodzież mogłaby się uczyć tradycyjnych rzemiosł, ma powstać także w pałacu w Sztynorcie - po jego wyremontowaniu.
"Porządkujemy park, który jest mocno zaniedbany. Wycinamy krzaki, usuwamy połamane stare gałęzie. Mamy nadzieję, że efektem naszej pracy będzie uwidocznienie parkowych alejek" - powiedział PAP prof. Herrmann.
Sam zabytkowy pałac w Sztynorcie na razie nie jest remontowany ani konserwowany. "Nie mamy na to pieniędzy. Na przełomie lipca i sierpnia będziemy gościć w Sztynorcie m.in. grupę bawarskich parlamentarzystów, liczymy na ich wsparcie" - przyznał w rozmowie z PAP przewodniczący Polsko-Niemieckiej Fundacji Ochrony Zabytków i Dziedzictwa Narodowego Wojciech Wrzecionkowski. Fundacja ta od lat zabiega o środki na remont pałacu.
Leżący na półwyspie oddzielającym jeziora Mamry, Kirsajty i Dargin pałac w Sztynorcie od XV wieku aż do zimy 1945 roku był główną siedzibą rodową Lehndorffów, jednego z najznamienitszych i najbardziej znanych rodów szlachty pruskiej.
W rozmowie z PAP Wrzecionkowski przyznał, że od kilku tygodni "usilnie zabiega" o spotkanie z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim, by omówić z nim "przyszłe losy tego wyjątkowego mazurskiego pałacu".
Leżący na półwyspie oddzielającym jeziora Mamry, Kirsajty i Dargin pałac w Sztynorcie od XV wieku aż do zimy 1945 roku był główną siedzibą rodową Lehndorffów, jednego z najznamienitszych i najbardziej znanych rodów szlachty pruskiej. Z tej rodziny wywodził się m.in. jeden z warmińskich biskupów, wielu jej członków pracowało w armii i dyplomacji, a ostatni z rodu, Henrich, 20 lipca 1944 roku w Wilczym Szańcu w Gierłoży brał udział w nieudanym zamachu na Hitlera.
Od ponad 20 lat pałac w Sztynorcie popada w ruinę. W grudniu 2009 roku pałac od prywatnej firmy przejęła Polsko-Niemiecka Fundacja Ochrony Zabytków Kultury, która do zarządzania zabytkiem powołała spółkę. Jej staraniem zabezpieczono już stropy budynku, tak by uchronić go przed zawaleniem i - dzięki środkom prywatnym oraz polskiego ministerstwa kultury - wyremontowano dach.
"W takim stanie pałac może stać i 20 lat i się nie zawali. Tylko szkoda czasu, warto go wyremontować, by cieszył oko i służył dobrej sprawie" - podkreślił Wrzecionkowski.
W środkowej, najstarszej części pałacu ma powstać muzeum poświęcone rodzinie Lehndorffów. W muzeum tym mają się znaleźć elementy oryginalnego wyposażenia pałacu, które z niemieckich muzeów odzyskały córki ostatniego z właścicieli (w tym znana top modelka i aktorka o pseudonimie Veruschka czyli Vera von Lehndorff).
W pozostałej części pałacu w Sztynorcie mają się znaleźć Europejskie Centrum Kształcenia Rzemiosła i Konserwacji Zabytków oraz Europejska Młodzieżowa Strzecha Budowlana - obie placówki mają uczyć młodych ludzi konserwacji zabytków i tradycyjnego rzemiosła budowlanego. Według Fundacji taka działalność będzie wspierała "turystykę kulturową oraz zawodowy rozwój młodzieży".
Z szacunków Fundacji wynika, że do przeprowadzenia restauracji pałacu w Sztynorcie potrzeba 6 mln euro. (PAP)
jwo/ ls/