Pierwszy wyścig jeździecki w stolicy odbył się w 1777 roku. 29 września na Służewcu rozegrana zostanie już po raz setny prestiżowa gonitwa - Wielka Warszawska, w której wezmą udział trzyletnie konie i starsze pełnej krwi angielskiej. W pierwszym wyścigu z Woli do Ujazdowa klacz, której właścicielem był Kazimierz Rzewuski, zdystansowała konia posła angielskiego sir Charlesa Whitwortha. W okresie późniejszym rywalizacja toczyła się na Marszałkowskiej i na polach w pobliżu Łazienek Królewskich.
Marzec 1841 zapisał się w historii jeździectwa powołaniem Towarzystwa Wyścigów Konnych, którego celem było organizowanie i wspieranie hodowli koni rasowych. W czerwcu tamtego roku doszło do organizacji wyścigów na Polu Mokotowskim, gdzie wydzielono tor długości 1000 metrów. Warszawiacy połknęli bakcyla rywalizacji i coraz liczniej przychodzili na wyścigi.
Dodatkowym impulsem dla wzrostu popularności tej dyscypliny sportu było wprowadzenie w 1880 roku totalizatora. Dzięki temu wzrosły nagrody dla startujących. Do Warszawy coraz częściej przyjeżdżali trenerzy i jeźdźcy z całej Europy, w tym z Anglii, gdzie jeździectwo było sportem narodowym.
Po pierwszej wojnie światowej, której działania doprowadziły do zmniejszenia hodowli koni w wielu krajach, zaczęto powoli odbudowywać potencjał hodowlany. Wyścigów przecież nie mogło zabraknąć, zwłaszcza w Polsce. Działania bezpiecznie przetrwała w Odessie spora grupa wartościowych koni.
W 1925 roku weszła w życie ustawa o wyścigach konnych, dzięki niej powstał Komitet ds. Wyścigów Konnych. Na fali popularności jeździectwa powstały nowe tory w Lublinie, Lwowie i Poznaniu. Nie zabrakło go także w zimowej stolicy Polski, Zakopanem.
Bomba w górę poszła na Służewcu 3 czerwca 1939 roku. Obiekt zaprojektowany przez architekta hrabiego Zygmunta Plater-Zyberka przy współpracy z Juliuszem Żórawskim wzbudzał zachwyt widzów. Był to bowiem najpiękniejszy i najbardziej nowoczesny obiekt tego typu w Europie, łączący modny w latach 30. XX wieku styl funkcjonalistyczny i styl okrętowy.
Pole Mokotowskie powoli przestawało spełniać swoją rolę. Pojawiały się coraz częściej głosy domagające się przeniesienia toru w inne miejsce. Za taką opcją opowiadali się też architekci, którym jego dotychczasowa lokalizacja nie pozwalała na zrealizowanie planów przebudowy miasta. Wiele lat trwały poszukiwania odpowiedniej lokalizacji. Brano pod uwagę teren na Okęciu, jednak Służewiec okazał się najlepszą propozycją.
Bomba w górę poszła na Służewcu 3 czerwca 1939 roku. Obiekt zaprojektowany przez architekta hrabiego Zygmunta Plater-Zyberka przy współpracy z Juliuszem Żórawskim wzbudzał zachwyt widzów. Był to bowiem najpiękniejszy i najbardziej nowoczesny obiekt tego typu w Europie, łączący modny w latach 30. XX wieku styl funkcjonalistyczny i styl okrętowy. Założenie, bez wyraźnych dominant, składa się z dwóch torów i trzech trybun. Trybuny skierowane na wschód w celu uniknięcia popołudniowego nasłonecznienia różniły się przeznaczeniem dla różnych grup użytkowników.
Cały kompleks miał wiele ciekawych rozwiązań architektonicznych, m.in. tunel łączący teren stajen i wybiegu, sztuczne zraszanie, mieszkania dla pracowników, magazyny, w tym zbożowy na 550 ton ziarna, stajnie dla 800 koni i wielki parking.
Pierwszą gonitwę, która była przeznaczona dla trzyletnich koni IV kategorii, na dystansie 1600 metrów, wygrał w czasie 1.42,5 Felsztyn przed Pontusem, Kockiem, Karioką II i Gondolą.
Tor w czasie działań wojennych zbytnio nie ucierpiał i w 1946 roku mógł gościć pierwszy pełny sezon.
W 1950 roku zlikwidowano Towarzystwo Zachęty do Hodowli Koni, a w jego miejsce powołano Państwowe Tory Wyścigów Konnych z siedzibą na Służewcu i filiami w Sopocie i we Wrocławiu.
Kolejny przełom przyniosły zmiany ustrojowe po 1989 roku. Stadniny postawione zostały w stan likwidacji, a ich majątek przekazano Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. W miejsce dawnych stadnin państwowych powstały spółki z których część sprywatyzowano.
W 1993 roku zlikwidowano PTWK, a jego majątek przejęła Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa. Powstała także spółka Służewiec - Tory Wyścigów Konnych w Warszawie. Funkcjonowała ona do 1999 roku. W 2000 wszystkie udziały skarbu państwa przekazano Totalizatorowi Sportowemu. Nie mógł on jednak rozwinąć skrzydeł, bowiem wkrótce potem odebrano mu prawo organizowania zakładów wzajemnych. Przekazywanie udziałów z biznesowego punktu widzenia było bezsensowne. I tak majątek Służewca znów stał się własnością skarbu państwa. Rozpoczął się okres poszukiwania inwestora dla obiektu.
Totalizator Sportowy ponownie wszedł do gry w 2008 roku i problem inwestora przestał istnieć. Spółka wydzierżawiła tor na 30 lat i chce go zrewitalizować. Teren wyścigów podzielono na osiem obszarów. Miałby tam powstać m.in. hotel wysokiej klasy i hala wystawienniczo-sportowa. Nakłady mogą sięgać kilkaset milionów złotych.
Niezależnie od szukania inwestorów, Totalizator Sportowy zamierza w 2013 roku przeznaczyć z własnych środków 35 mln złotych na remonty i modernizację zabytkowych obiektów. Odnowione zostaną m.in. trybuny i stajnie.(PAP)
jej/ co/