Zabytkowe meble z apteki istniejącej już w XVIII w. pozostaną w Bielsku-Białej – wynika z deklaracji spółki Cefarm-Kraków, która prowadziła zlikwidowaną z końcem ub.r. aptekę. Meble są przedmiotem sporu firmy z gminą. Obie strony uważają się za właścicieli.
Cefarm-Kraków po zamknięciu apteki zapowiedział, że zabytkowe meble, wykonane specjalnie do tego konkretnego wnętrza, zostaną przewiezione do siedziby firmy DOZ SA (sieć aptek Dbam o Zdrowie, która jest właścicielem Cefarmu-Kraków – PAP) w Łodzi lub jednego z dwóch prowadzonych przez nią muzeów farmacji. Zaprotestowały władze Bielska-Białej, które uważają, że meble są integralną częścią należącego do gminy lokalu.
Żadna ze stron dotychczas nie zaprezentowała dokumentów, które mogłyby potwierdzić prawo własności. Gmina zajęła jednak stanowcze stanowisko: meble nie wyjadą z Bielska-Białej! Zasugerowała wręcz, że jest skłonna walczyć o zabytek nawet przed sądem.
Cefarm-Kraków, jako następca prawny firm będących poprzednimi właścicielami apteki, również podtrzymuje swoje prawo do mebli. „Nie chcemy jednak procesować się z miastem i w związku z tym chcemy przekazać meble w darowiźnie. Będziemy czekać na informację, czy Bielsko-Biała zgodzi się na takie rozwiązanie” – napisała w stanowisku przekazanym mediom prezes spółki Bożena Szymańska.
Apteka „Pod Jeleniem” była najstarszą taka placówka w Bielsku. Powstała w 1769 r. Starsza od niej o 68 lat jest apteka „Pod Białym Orłem”. Założono ją jednak w sąsiedniej Białej, która wówczas była osobnym miastem. Apteka „Pod jeleniem” w kamienicy przy bielskim rynku mieści się od 1865 r. Wewnątrz znajdują się neorenesansowe meble z końca XIX w. oraz niewielka wystawa starych przyrządów aptecznych.
Szymańska dodała, że przedsiębiorstwo proponowało miastu utworzenie zabytkowej apteki, w której oprócz sprzedaży leków można byłoby prowadzić warsztaty z historii farmacji, ale nie spotkało się to z przychylnym przyjęciem. Firma zaproponowała zatem oddanie mebli w depozyt. Tym również władze miasta nie były zainteresowane.
Rzecznik władz Bielska-Białej Tomasz Ficoń twierdzi jednak, że nie było żadnej propozycji otwarcia zabytkowej apteki. „Jedyne, co proponowała firma, to podpisanie umowy na użyczenie mebli na czas nieokreślony. Trudno, żebyśmy się na to zgodzili, skoro od początku uważamy, że meble są własnością gminy. Sytuacja jest kuriozalna. To trochę tak, jakbyśmy chcieli komuś przekazać kolumnę Zygmunta. Bielsko-Biała ma do niej takie samo prawo, jak Cefarm-Kraków do mebli” – mówił Ficoń.
Niejasny stan własności mebli nie był przeszkodą w przejęciu lokalu przez miasto. Z końcem marca wygasła umowa dzierżawy. W czwartek został on zwrócony. "Znowu jesteśmy w jego posiadaniu. Zamki zostały wymienione. W najbliższym czasie zamierzamy ogłosić konkurs ofert na przejęcie lokalu. Chcemy, aby znów istniała tam apteka” – deklarował Tomasz Ficoń.
Apteka „Pod Jeleniem” była najstarszą taka placówka w Bielsku. Powstała w 1769 r. Starsza od niej o 68 lat jest apteka „Pod Białym Orłem”. Założono ją jednak w sąsiedniej Białej, która wówczas była osobnym miastem. Apteka „Pod jeleniem” w kamienicy przy bielskim rynku mieści się od 1865 r. Wewnątrz znajdują się neorenesansowe meble z końca XIX w. oraz niewielka wystawa starych przyrządów aptecznych.
Aptece groziła likwidacja już na przełomie 2007 i 2008 r. Wtedy po raz pierwszy pojawiły się informacje o chęci wywiezienia wyposażenia. Spekulowano, że mogłyby trafić nawet poza granice Polski. Apteka po paru miesiącach została jednak ponownie otwarta. Przetrwała do końca ubiegłego roku, gdy z powodów ekonomicznych ostatecznie została zamknięta. (PAP)
szf/ par/