Nauczycielstwo jest najpiękniejszym zawodem, od nauczycieli zależy wartość narodu - uważał Karol Olgierd Borchardt, marynarz, pisarz i nauczyciel, urodzony 25 marca 1905 roku. Z jego książek nie tylko morza, ale też prawego życia uczyły się pokolenia. "Znaczy Kapitanem" przeszedł do historii literatury.
Naszyjnik wykopany na budowie w zachodniej Szwecji, okrzyknięty przez państwowych ekspertów cennym artefaktem sprzed 2 tys. lat, okazał się być żartem robotników. Sprawa od razu nie wyszła na jaw, zamieszane w nią osoby bały się konsekwencji nieoczekiwanego rozgłosu.
Zahi Hawass, znany egipski archeolog i były minister turystyki i starożytności, powiedział, że twierdzenia o istnieniu pod piramidami w Gizie podziemnego miasta, czy osadzenie piramid na gigantycznych podziemnych słupach są „całkowicie błędne i nie mają żadnych podstaw naukowych”.
Gry, kasety i zabawki, a także rekonstrukcje miejsc, które prawie zniknęły z przestrzeni publicznej, jak wypożyczalnia wideo czy kiosk z prasą – to niektóre z elementów, jakie złożą się na wystawę "Najntisy forever! Popkultura w Polsce lat 90.". Ekspozycję można oglądać od soboty w CK Zamek.
Słynna skocznia narciarska Wielka Krokiew ma już 100 lat. Obiekt został oficjalnie otwarty 22 marca 1925 roku, a jego budowa - pełna trudności - trwała ponad dwa lata. "Dzięki niemu Zakopane zyskało miejsce w sportowym świecie" - uważa Wojciech Szatkowski z Muzeum Tatrzańskiego.
Zagrożenia związane z zalegającymi na dnie Bałtyku wrakami i niewybuchami z II wojny światowej zostaną przebadane na zlecenie Urzędu Morskiego. Dotyczy to też okolic Gdyni, miejsca, w którym na dnie zatoki zalegają resztki zbombardowanego niemieckiego statku "Stuttgart" - podał gdyński urząd.
Buk „Serce Wzgórz Dalkowskich” z Dalkowa na Dolnym Śląsku został Europejskim Drzewem Roku 2025 – podali w środę ekolodzy z Klubu Gaja, którzy koordynują konkurs w Polsce. Drugie miejsce zajął figowiec wielkolistny z Portugalii, a trzecie - sosna pinia z Hiszpanii.
W czasach PRL wyjazd do Stanów Zjednoczonych lub Kanady był marzeniem wielu Polaków. Władze starały się jednak różnymi sposobami utrudniać podróże za ocean. Gdy Polak miał już paszport i wizę, najczęściej wybierał drogę morską, na pokładzie statku "Batory" lub jego następcy "Stefan Batory".