Aby mieć pełny obraz powstania, trzeba pamiętać nie tylko o ginących w walce żołnierzach, ale też o cywilnych ofiarach zrywu z sierpnia 1944 r. - powiedział prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystości na wolskim Cmentarzu Powstańców Warszawy w 69. rocznicę wybuchu tego zrywu. W czwartek wieczorem na wolskim cmentarzu przed pomnikiem Polegli Niepokonani odbyły się uroczystości w hołdzie bohaterom z 1944 r. Na cmentarzu pochowano ponad 100 tys. osób, które zginęły podczas 63 dni walk w stolicy. Uroczystości rozpoczęło odegranie Mazurka Dąbrowskiego.
Najsłynniejsze pieśni powstańcze zostały odśpiewane podczas czwartkowego koncertu "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" na Placu Zamkowym. Impreza odbyła się w ramach obchodów 69. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Na Placu Zamkowym kilkanaście tysięcy osób odśpiewało wspólnie tak znane pieśni jak "Sanitariuszka Małgorzata", "Chłopcy silni jak stal", "Warszawskie dzieci" i "Warszawo ma".
Na Kopcu Powstania Warszawskiego na stołecznym Mokotowie zapalono w czwartek wieczorem, w 69. rocznicę rozpoczęcia walk, ogień pamięci przyniesiony z Grobu Nieznanego Żołnierza. Na kopcu przy ul. Bartyckiej i w jego okolicach zgromadzili się przedstawiciele parlamentu, kancelarii prezydenta, władz samorządowych, kombatanci oraz mieszkańcy Warszawy.
Godzina W jest najważniejsza - przypomina co roku dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. W czwartek punktualnie o 17 zawyły syreny, rozdzwoniły się dzwony kościelne. Na ulicach przystanęli na minutę przechodnie, samochody i tramwaje - w hołdzie stolicy, które 69 lat temu podjęła walkę. Godzina W to moment, w którym każdy powinien oddać cześć walczącym AK-owcom i cywilom, niezależnie od tego, jak teraz ocenia tamten zryw - zgodnie powtarzają w rozmowach z PAP warszawiacy.
W Godzinę W pod pomnikiem Gloria Victis hołd poległym powstańcom oddali nieliczni żyjący weterani, prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, licznie zgromadzeni warszawiacy. To święte miejsce warszawiaków, uczcijmy godnie pamięć walczących o wolności - apelował gen. Zbigniew Ścibor-Rylski. Nie wszyscy posłuchali.
Decyzję o powstaniu podjęto w oparciu o plotkę, że Armia Czerwona naciera na Pragę, podczas gdy była w odwrocie – mówi PAP wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich ppłk Edmund Baranowski. „Gdyby były telefony komórkowe, ktoś by nas o tym powiadomił” – dodaje.
Prezydent Bronisław Komorowski zdecydował o objęciu narodowym patronatem obchodów przyszłorocznej, 70. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. To wyraz czci dla odwagi i poświęcenia powstańców oraz cywilnych mieszkańców stolicy - podkreśla Kancelaria Prezydenta. O tej decyzji poinformował szef prezydenckiej kancelarii Jacek Michałowski w piśmie m.in. do prezesa Zarządu Głównego Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniewa Ścibor-Rylskiego, wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego i prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i AK prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Leszek Żukowski przypomniał, że ceną powstania warszawskiego była śmierć 20 tys. żołnierzy i 100 do 200 tys. ofiar ludności cywilnej. "Czy była to wystarczająca cena, aby świat uznał, że Polacy pragną wolności?" - pytał.
Przekazujemy treść wystąpienia prezydenta Bronisława Komorowskiego podczas uroczystości na Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli z okazji 69. rocznicy powstania warszawskiego: "Szanowni i drodzy Państwo,
Przekazujemy treść wystąpienia uczestnika powstania warszawskiego, obecnie wiceprezesa Związku Powstańców Warszawskich Edmunda Baranowskiego podczas uroczystości na Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli z okazji 69. rocznicy powstania warszawskiego: "Panie prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej, pani prezydent miasta stołecznego Warszawa, dostojni duchowni, szanowni goście, drodzy mieszkańcy Woli,