Wiara w czarownice czy upiory utrzymuje się od setek, właściwie tysięcy lat – podkreślił w rozmowie z PAP antropolog prof. dr hab. Waldemar Kuligowski z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Wskazał, że wiedźmy, czy zombie to też nadal jeden z najpopularniejszych motywów filmów i książek.
Duszenie we śnie, napaści seksualne, zarażanie grobów złymi mocami – to czyny, za które jeszcze w XVIII w. na Śląsku i Morawach obwiniano osoby zmarłe, podejrzewane o magię pośmiertną. Historyk dr Daniel Wojtucki tłumaczy, że po procesach sądowych ciała takich osób najczęściej ekshumowano i palono.
"Wiedźma z Chwaliszewa", stracona w 1511 roku poznańska znachorka to, według źródeł, pierwsza na ziemiach polskich kobieta, którą spalono na stosie za używanie czarów. We wtorek odbędzie się spotkanie konsultacyjne dotyczące formy i lokalizacji pomnika upamiętniającego poznańską „czarownicę”.
W tradycyjnych wierzeniach słowiańskich przełom kwietnia i maja był okresem wzmożonej działalności czarownic, upiorów i demonów. W pierwszą majową noc gromadzono się przy wielkich ogniskach i zbierano wiosenne zioła.
Gertruda Gesach żyjąca w XVII wieku w Biskupcu Reszelskim, została spalona na stosie „za czary przeciwko Bogu i człowiekowi”. To najstarsza wzmianka w dokumentach kościelnych z Warmii o znanej z imienia i nazwiska kobiecie, która, posądzona o magię, straciła życie w ogniu.
W tym roku mija 330 lat od jednego z najsłynniejszych procesów o czary. „To, co się wydarzyło w mieście i wiosce Salem w 1692 roku, do dziś może pobudzać wyobraźnię i przerażać. W odróżnieniu od europejskich polowań na czarownice nie chodzi jednak o okrucieństwo, lecz o zasięg i konsekwencje” – zauważa Maciej Krawczyk, współautor najnowszego numeru miesięcznika „Mówią wieki”.
Wystawa pt. „Odczarować czarownice. Wiedźmy, wieszczki, zielarki" zostanie 16 lutego udostępniona zwiedzającym w Muzeum Historii Katowic. Jej autorki próbują dociec, co skłaniało naszych przodków do rzucania oskarżeń o czary, co często kończyło się dla oskarżonego śmiercią na stosie.
W mediach społecznościowych w Hiszpanii nie ustają komentarze w związku z ułaskawieniem przed kilkoma dniami przez regionalny parlament Katalonii skazanych na śmierć kobiet oskarżonych o przestępstwa czarów od XV do XVIII w.
Po procesie z 1775 roku, w którym stracono 14 rzekomych czarownic, niewielka gmina Doruchów k. Ostrzeszowa w Wielkopolsce zyskała miano polskiego Salem - miasteczka czarownic. Wśród samorządowców i mieszkańców nie ma jednak zgody, czy historię sprzed 240 lat należy wykorzystać do promocji gminy.
„Staruszka z Chwaliszewa”, stracona w 1511 roku poznańska znachorka, była pierwszą na ziemiach polskich kobietą, którą spalono na stosie za używanie czarów. Ponad 500 lat po tych wydarzeniach poznańska artystka chce upamiętnić czarownicę pomnikiem.