Mistrz olimpijski w skoku o tyczce z Moskwy Władysław Kozakiewicz w niedzielę kończy 60 lat. Polscy kibice mają w pamięci przede wszystkim jego walkę o olimpijskie złoto na Łużnikach i wykonany później obraźliwy gest pod adresem nieprzychylnych mu trybun. 30 lipca 1980 roku olimpijski konkurs w Moskwie odbywał się w specyficznych warunkach. Sympatyzująca z tyczkarzem ZSRR Konstatinem Wołkowem publiczność hałasowała podczas skoków Kozakiewicza, Tadeusza Ślusarskiego i zawodników z Francji.
Zapasy pozostaną w programie igrzysk - zadecydował w niedzielę obradujący w Buenos Aires na swojej 125. sesji Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Medale w tej dyscyplinie będą rozdawane na pewno do 2024 roku. Zapasy otrzymały w pierwszej rundzie ponad połowę głosów (49) i tym samym pokonały squash (22) oraz kandydujące wspólnie baseball i softball (24). "Milionom zawodników, działaczy i kibiców z całego świata, którzy pomogli ocalić olimpijskie zapasy - ogromne dzięki" - powiedział prezes międzynarodowej federacji (FILA) Serb Nenad Lalovic.
W warszawskim Centrum Olimpijskim wręczono we wtorek "Wawrzyny Olimpijskie". Nagrodami honorowani są twórcy z różnych dziedzin za łączenie sportu z kulturą i sztuką. Przyznano osiem złotych, dziesięć srebrnych i trzy brązowe medale. "Mam nadzieję, że ta uroczystość przyczyni się do rozwoju olimpizmu, kultury i sztuki" - powiedział prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki.
Irena Szewińska uważa, że kilka lekkoatletycznych rekordów Polski w konkurencjach olimpijskich przetrwa zapewne ponad 40 lat. Najstarsze - jej na 400 m, Ludwiki Chewińskiej w kuli oraz Bronisława Malinowskiego na 5000 i 3000 m z przeszkodami pochodzą z 1976 r.
Od soboty w stołecznym Muzeum Sportu i Turystyki znajduje się brązowy medal olimpijski Andrzeja Badeńskiego, zdobyty w biegu na 400 m w Igrzyskach XVIII Olimpiady w Tokio w 1964 roku. Trofeum przekazał na ręce syna olimpijczyka, Borysa, niemiecki płotkarz Harald Schmid. Badeński junior z kolei wręczył medal sekretarzowi PKOl Adamowi Krzesińskiemu, który przekazał go dyrektorowi muzeum Tomaszowi Jagodzińskiemu.
W Krakowie będzie plac imienia Czesława Marchewczyka, wybitnego hokeisty, trzykrotnego uczestnika igrzysk olimpijskich - zdecydowali w środę miejscy radni. Wspomniany plac znajduje się na krakowskich Grzegórzkach, obok lodowiska Cracovii. "Jestem wzruszony, że doczekałem tego momentu, gdy mój ojciec został tak uhonorowany. On poświęcił cały życie temu miastu" - powiedział syn hokeisty Wojciech Marchewczyk. Radości z decyzji władz miasta nie krył też rzecznik prasowy Cracovii, Dariusz Guzik.
Jest jedną z największych gwiazd nie tylko ligi NBA i nie tylko koszykówki. Michael Jordan, legenda światowego sportu, który u schyłku XX wieku poruszał wyobraźnię milionów ludzi i wciąż w niej pozostaje, obchodzi w niedzielę 50. urodziny.
Byliśmy groźni i jako zespół, i z... wyglądu - w ten sposób sukces na igrzyskach w Barcelonie wspominał król strzelców olimpijskiego turnieju piłkarskiego Andrzej Juskowiak. W poniedziałek w Warszawie odbyła się uroczystość z okazji 20-lecia wicemistrzostwa.