Doradca prezydenta RP, przewodniczący Rady ds. Rodziny, Edukacji i Wychowania prof. Andrzej Waśko, odnosząc się do „Europejskiego obszaru edukacji” podkreślił, że polityka oświatowa, która dotąd była powierzona kompetencji rządów krajowych, stanie się częścią polityki unijnej. Zwrócił uwagę, że kontrolę nad polskim szkolnictwem obejmie bezpośrednio UE.
Ministerstwo Edukacji Narodowej proponuje zmiany w szkolnej podstawie programowej. Chce ją zmniejszyć o 20 proc. Pozwoli to na dogłębne przerobienie całego materiału – uważa ministra edukacji Barbara Nowacka.
Marszałek województwa wielkopolskiego wystosuje pismo do minister edukacji Barbary Nowackiej w sprawie należytego miejsca dla wiedzy o powstaniu wielkopolskim 1918–1919 w podręcznikach historii – poinformowała w środę PAP rzeczniczka marszałka Anna Parzyńska-Paschke.
MEN rozpoczęło w poniedziałek prekonsultacje zmian w podstawie programowej kształcenia ogólnego. Celem planowanych zmian jest ograniczenie obowiązkowego zakresu treści nauczania. Opinie można przesyłać do 19 lutego. Zawężona podstawa programowa ma obowiązywać od roku szkolnego 2024/2025.
W ministerstwie pracujemy nad tym, żeby szkoła na trwałe stała się lepszym miejscem – powiedziała "Newsweekowi" szefowa MEN Barbara Nowacka. Od nowego roku szkolnego zmniejszyć ma się zakres materiału z fizyki, chemii, geografii, biologii, historii i z języka polskiego.
W resorcie edukacji trwają prace nad odchudzeniem podstawy programowej. Niektóre rzeczy są gotowe, ale będziemy je konsultować z nauczycielami i nauczycielkami praktykami – powiedziała w poniedziałek w Linii (Pomorskie) minister edukacji Barbara Nowacka. Zapowiedziała, że zmiany będą wprowadzane na spokojnie, z dobrze przygotowanymi podręcznikami i po konsultacjach z całą społecznością.
Określenia podstawy programowej dla przedmiotu język łaciński, uzupełnienia podstawy programowej języka polskiego o gry i zastąpienia podstaw przedsiębiorczości przedmiotem biznes i zarządzenie – m.in. takie zmiany wprowadzają trzy nowelizacje rozporządzeń ministra edukacji i nauki.
Boję się, że nowa podstawa programowa zahamuje proces wykorzystywania historii jako narzędzia do nauki krytycznego myślenia u młodego pokolenia – mówi PAP dr hab. Łukasz Niesiołowski-Spanò, dyrektor Instytutu Historycznego UW. Nowa podstawa uczy zapamiętywania faktów, ale ich oceniania już nie – dodaje.