Negocjacje w Stoczni Gdańskiej zmierzały już do końca, kiedy 30 sierpnia 1980 r. Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Solidarności otrzymało informację o aresztowaniach działaczy Komitetu Obrony Robotników – m.in. Seweryna Blumsztajna, Mirosława Chojeckiego, Jana Lityńskiego, Adama Michnika i Zbigniewa Romaszewskiego.
Gaba Kulka, Jan Nowicki i Abradab wystąpią podczas plenerowego koncertu "Siła w jedności", zorganizowanego z okazji 40. rocznicy powstania KOR. Od 23 do 25 września w Warszawie odbędą się również projekcje filmów dokumentalnych i wystawy.
Biuro Interwencyjne KOR dawało ludziom odwagę do przeciwstawiania się władzy komunistycznej; ludzie mieli pewność, że nie zostaną sami - mówi PAP Zofia Romaszewska, współtwórczyni Biura Interwencji Komitetu Obrony Robotników.
Kilkaset osób, które współtworzyły środowisko Komitetu Obrony Robotników, zostało zaproszonych na piątek do Pałacu Prezydenckiego z okazji 40-lecia powstania KOR - poinformował w środę PAP podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski.
Zbieranie relacji o represjach, orientowanie się w potrzebach i przekazywanie pomocy finansowej potrzebującym osobom - tak swoją pomoc dla robotników Ursusa i Radomia w 1976 r. wspominali w przeddzień 40. rocznicy powstania działacze Komitetu Obrony Robotników.
Mieszkanie Jacka Kuronia na Żoliborzu było szczególnie ważne w okresie różnych zawirowań politycznych w Polsce, strajków, protestów, głodówek, czy fali aresztowań; wówczas w mieszkaniu Kuronia powstawał sztab, zbierano napływające informacje i telefonicznie przekazywano je za granicę - mówi PAP prof. Jerzy Eisler z Instytutu Pamięci Narodowej.
Bardzo długo działacze KOR nie byli w ogóle obecni w propagandzie tworzonej przez władze PRL; przyjmowały one zasadę, że jeśli się o czymś nie mówi, to tego nie ma. Później mówiono o nich wyłącznie źle; budowano złe skojarzenie - mówi PAP prof. Jerzy Eisler z Instytutu Pamięci Narodowej.
KOR wymyślił oczywistość, czyli jawną formę działania opozycyjnego, pod nazwiskiem, a jednocześnie wydawania poza cenzurą, rozpowszechniania jawnego - to był patent KOR-u - mówi PAP prof. Andrzej Friszke z Collegium Civitas.
W lutym 1982 roku Ewa Kubasiewicz została skazana na 10 lat więzienia za kolportaż ulotek przeciwko stanowi wojennemu. To jeden z najwyższych, o ile nie najwyższy, wyrok w czasie stanu wojennego. „Zaocznych” wyroków skazujących na KS – to przypadek Zdzisława Najdera i płk. Ryszarda Kuklińskiego – nie liczę, bo oni byli i tak poza zasięgiem wymiaru sprawiedliwości PRL. Owszem Kubasiewicz wyszła z więzienia rok później w ramach amnestii, ale tego przecież nikt się na początku stanu wojennego nie spodziewał. Potem zaangażowała się w Solidarność Walczącą. I o takich właśnie dzielnych dziewczynach jest praca Marty Dzido „Kobiety Solidarności”.
W Hongkongu z powodu nacisków politycznych zamknięto we wtorek jedyne na terytorium Chin muzeum poświęcone krwawej pacyfikacji prodemokratycznych protestów na placu Tiananmen w Pekinie. Kierownictwo zapewnia, że za rok muzeum będzie znów działać.