Sylwetki Jacka Kaczmarskiego nie trzeba – szczególnie starszym czytelnikom – przybliżać. Ten pieśniarz, kompozytor i poeta zwany bardem „Solidarności” okazał się dla peerelowskich władz tak dużym zagrożeniem, że niespełna dwa miesiące po zniesieniu stanu wojennego został uznany za persona non grata (osobę niemile widzianą) w Polsce Ludowej. Cóż takiego uczynił?