Pisał krótko i na temat. Precyzyjnie dobierał słowa, ważył każde z nich. Do suchych, beznamiętnych depesz agencyjnych wprowadził lokalny koloryt – tej jego zasady trzymamy się w PAP do dziś. Jego korespondencje wcale się nie zestarzały i dziś czyta się je z zaciekawieniem, i przyjemnością. Jest naszym Mistrzem.
Dzisiaj Polska Agencja Prasowa uznaje się za kontynuatorkę przedwojennej Polskiej Agencji Telegraficznej, jednak de facto powstała w opozycji do niej. I przez wiele z PAT nie miała i nie chciała mieć (poza ewentualnym przejęciem majątku nieruchomego) nic wspólnego. Na stronie internetowej Polskiej Agencji Prasowej można przeczytać, że „kontynuuje [ona] działalność utworzonej w 1918 Polskiej Agencji Telegraficznej”. Owszem tak się dzieje, ale – o czym trzeba pamiętać – dopiero od lat 90. Wcześniej jednak było zupełnie inaczej.
Polska Agencja Prasowa kontynuuje działalność powstałej w 1918 roku Polskiej Agencji Telegraficznej. Historia PAP i PAT ściśle łączy się z historią Polski ostatnich stu lat. Każde wielkie wydarzenie w dziejach narodu widać jak w zwierciadle w losach Agencji – i tych dobrych, i tych złych.
PAP to obecnie największa agencja informacyjna w Polsce. Zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. Przez całą dobę, 7 dni w tygodniu 250 dziennikarzy i 50 fotoreporterów przygotowuje serwisy informacyjne, z których korzystają media, instytucje, urzędy państwowe i przedsiębiorcy.
Do końca września można nadsyłać zgłoszenia do Nagrody Polskiej Agencji Prasowej im. Ryszarda Kapuścińskiego przyznawanej autorom informacji – zarówno tekstów, jak i relacji radiowych czy telewizyjnych, a także zdjęć. Nazwiska laureatów poznamy 5 grudnia.
Pamięć zmarłego sześć lat temu Ryszarda Kapuścińskiego upamiętnia obecnie pięć nagród jego imienia - reporterska, za informację prasową, literacka, humanitarna i konkurs stypendialny dla młodych reporterów. Laureata drugiej edycji tego konkursu poznamy w środę.