PAP to obecnie największa agencja informacyjna w Polsce. Zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. Przez całą dobę, 7 dni w tygodniu 250 dziennikarzy i 50 fotoreporterów przygotowuje serwisy informacyjne, z których korzystają media, instytucje, urzędy państwowe i przedsiębiorcy.
PAP wczoraj i dziś
Polska Agencja Prasowa kontynuuje działalność utworzonej w 1918 r. Polskiej Agencji Telegraficznej. Wówczas to grupa polskich dziennikarzy przejęła oddziały Wiedeńskiego Biura Korespondencyjnego w Krakowie i we Lwowie, tworząc pierwszą polską ogólnopaństwową agencję informacyjną.
Po wybuchu wojny w 1939 r. PAT działała na emigracji, a jej symboliczne połączenie z PAP, utworzoną formalnie w 1945 r. – z przekształcenia powstałej rok wcześniej z inicjatywy Związku Patriotów Polskich agencji Polpress – miało miejsce w 1991 r. W tym samym roku do PAP włączono Centralną Agencję Fotograficzną (CAF).
Lata 90. to okres wieloaspektowego rozwoju PAP. Wprowadzono m.in. transmisję satelitarną serwisów PAP za pośrednictwem własnej stacji satelitarnej, cyfrową technologię przy generowaniu i udostępnianiu serwisów fotograficznych, a także pierwszy profesjonalny system edytorski „Typlan” (od 2009 r. depesze PAP są nadawane poprzez system „Tryton”).
W 1997 r. Sejm RP uchwalił ustawę o PAP, przewidującą przekształcenie agencji w spółkę akcyjną ze stuprocentowym udziałem Skarbu Państwa. Rok później Sąd Rejonowy dla Miasta Warszawy wpisał Spółkę Polska Agencja Prasowa S.A. do rejestru handlowego.
W 2001 r. PAP, jako pierwsza agencja spoza Europy Zachodniej przyjęta do członków EPA (Europejskiej Agencji Fotograficznej).
Obecnie PAP, jedyna państwowa agencja informacyjna w Polsce, składa się z kilkunastu zespołów redakcyjnych w centrali PAP w Warszawie (od 2004 r. siedziba PAP znajduje się przy ul. Brackiej 6/8), wyspecjalizowanych w tematyce biznesowej, politycznej, naukowej czy sportowej. Informacje tworzone są zarówno przez doświadczonych dziennikarzy z wieloletnim stażem, jak też przez młodych i utalentowanych reporterów.
Codzienne wyzwania dziennikarzy PAP
Każdy dzień pracy dziennikarza agencyjnego przynosi nowe wyzwania – aby im sprostać, trzeba wychodzić obronną ręką z różnych, często niezaplanowanych, sytuacji. Każdy PAP-owiec powinien wykazywać się kreatywnością, umieć sam organizować sobie pracę, wykazywać się „dziennikarskim nosem”. „Jeśli w danym dniu nie znajdę w sądach żadnej interesującej rozprawy (co zdarza się nieczęsto), wracam do redakcji. Tu od razu sprawdzam, czy w codziennych gazetach nie ma wątków czy spraw, które powinienem +pociągnąć+ - jak mówi dziennikarski slang” – wyjaśnia reporter sądowy PAP Łukasz Starzewski.
W dziennikarskim fachu liczą się jednak nie tylko umiejętności - pozwalające na rzetelne i bezstronne opisywanie codziennych wydarzeń - ale i szczęście. Sporą rolę w tym zawodzie odgrywa również przypadek.
Codzienny grafik pracy często ulega zmianie, o czym świadczy m.in. historia dziennikarki Karoliny Cygonek, która tak zapamiętała pamiętny dzień 11 września 2001 r., kiedy miał miejsce atak terrorystyczny na World Trade Center: „11 września 2001 - dzień jak każdy w redakcji - zawsze może zdarzyć się coś niespodziewanego, dlatego kochamy tę robotę! Czasami nawet sami zaklinamy rzeczywistość, mówiąc, że +nic się nie dzieje+, a potem zazwyczaj +coś wybucha+” – tłumaczy dziennikarka podkreślając, że nic nie zapowiadało, że 11 września 2001 r. będzie dniem, który wstrząśnie Ameryką i całym światem.
Zamach na WTC był dla PAP informacją najwyższego priorytetu, zwaną w żargonie dziennikarskim „pilną” - krótką informacją oznaczaną w serwisie na czerwono. Podaje się je tylko i wyłącznie przy wykorzystaniu wiarygodnych źródeł, w najszybszy możliwy sposób. Każdy PAP-owiec musi zatem umieć radzić sobie z pracą pod presją czasu. „Złośliwi mówią PAP – Powolna Agencja Prasowa... Zawsze mnie to irytuje, bo wiem dobrze, ile wysiłku trzeba włożyć i uwagi, by w wielkim nieraz stresie nadać szybko ważną informację i nic przy tym nie sknocić” – podkreśla Mirosław Harasim, zastępca redaktora naczelnego PAP.
Dziennikarstwo agencyjne wymaga jednak nie tylko szybkiej reakcji, ale także cierpliwości i umiejętności... radzenia sobie z brakiem snu – nigdy bowiem nie wiadomo, kiedy będzie trzeba napisać ważną depeszę.
Zdarza się, że sporo pracy trzeba wykonać późną porą, np. podczas nocnych dyżurów w siedzibie redakcji. Jeden z nich, rozpoczynający się o 22 i trwający do rana dnia następnego, wspomina dziennikarka Aleksandra Konkol: „Nie można powiedzieć, że tamtej nocy nie wydarzyło się nic ważnego - w Libii wściekły tłum zaatakował biura ONZ i kilka ambasad po doniesieniach o atakach NATO, w których zginęli krewni Kadafiego; w Rzymie pół miliona ludzi przyszło na koncert z okazji Święta Pracy; w Szwecji polityk Zielonych został ugodzony nożem w metrze (...). Chyba już wszystko na dziś... ale musiałam to pomyśleć w złej godzinie, bo nagle w kolejce edytorskiej posypały się czerwone alerty, a w CNN jeden +breaking news+ gonił drugi - nie żyje Osama bin Laden. W jednej chwili oprzytomniałam. Drżącą ręką kliknęłam na +pilną+ i posłałam do serwisu wiadomość o śmierci szefa Al-Kaidy, jednego z najbardziej wówczas poszukiwanych ludzi na świecie”.
Od pracy dziennikarzy PAP z warszawskiej centrali agencji nieco różni się praca korespondentów terenowych, którzy relacjonują wydarzenia lokalne i zagraniczne. „Korespondent to taki rodzaj dziennikarza, który niekoniecznie musi się znać na wszystkim, ale o wszystkim musi umieć napisać. Jednak dzięki temu ma szansę poznać ciekawych ludzi, dowiedzieć się ciekawych rzeczy” - wyjaśnia korespondent Jacek Walczak.
Fabryka informacji, skarbnica wiedzy
PAP jest wydawcą kodowanych serwisów informacyjnych (najważniejszym źródłem informacji dla polskich mediów jest Codzienny Serwis Informacyjny - CSI), oferowanych komercyjnie mediom, urzędom oraz przedsiębiorstwom. Depesze, zdjęcia oraz infografiki PAP – to narzędzie pracy dziennikarzy, przedsiębiorców oraz pracowników instytucji rządowych i samorządowych.
Każdego dnia w CSI ukazuje się ok. 1 tys. pozycji: informacji dziennikarskich, komunikatów organów władzy i komunikatów giełdowych, informacji zleconych, kalendariów.
Agencja wydaje także portale promujące profesjonalną wiedzę oraz będące płaszczyzną wymiany informacji i opinii. Wśród serwisów internetowych są: samorząd.pap.pl - największy w Polsce, prestiżowy portal o charakterze informacyjnym i poradniczym dla samorządowców, biznes.pap.pl - portal zawierający bieżące informacje ekonomiczne z kraju i ze świata, GPWInfostrefa - serwis realizowany we współpracy z Giełdą Papierów Wartościowych, Polonia dla Polonii – serwis o codziennym życiu środowisk polonijnych na świecie, Nauka w Polsce - portal o nauce i nowych technologiach, prowadzony na zlecenie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a także dzieje.pl - bogato ilustrowany i codziennie aktualizowany serwis wiadomości historycznych, uzupełniany materiałami wideo, realizowany przez PAP wspólnie z Muzeum Historii Polski, pod patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Jedną z form działalności PAP jest także dystrybucja informacji prasowych (press releases), dokumentów oraz plików multimedialnych. Dokumenty są zamieszczane w CSI oraz w serwisach tematycznych PAP. Dzięki temu przekaz dociera bezpośrednio do redakcji mediów ogólnopolskich i regionalnych (prasa, radio, telewizja, internet).
W ramach agencji funkcjonuje Centrum Prasowe, które zapewnia profesjonalną obsługę medialną wydarzeń, organizację konferencji i spotkań, wsparcie logistyczne i techniczne dla firm, urzędów, organizacji oraz instytucji.
O tym, że PAP spełnia ważną misję społeczną przekonany jest socjolog i medioznawca prof. Tomasz Goban-Klas. „Bezpośrednimi odbiorcami informacji agencyjnych są inni dziennikarze, redaktorzy, a nie zwykli czytelnicy. W tym sensie Polska Agencja Prasowa jest bardzo często medium pierwszego kontaktu z rzeczywistością, której informacje później są wykorzystywane przez dziennikarzy innych redakcji” – wyjaśnia w jednym z wywiadów dla PAP badacz.
Jak dodaje, codzienna praca setek osób, którzy na bieżąco informują społeczeństwo o wydarzeniach z Polski i zagranicy, cechuje się anonimowością. „Gdy np. przegląda się portale internetowe, w tym także gazet, to informacja o tym, że wiadomość pochodzi z PAP jest podana w skromny sposób - małą czcionką. Czasem w samym tekście pojawia się, że źródłem informacji jest PAP. Zwykły czytelnik nawet tego nie zauważy. Tymczasem portale internetowe żyją z PAP-u” – podkreśla Goban-Klas. (PAP)
Waldemar Kowalski