Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapewnił w niedzielę, że zapoznał się z krytycznymi opiniami historyków ws. izraelsko-polskiej deklaracji. Podkreślił jednak, że oświadczenie to osiągnęło zamierzony cel, tj. wprowadzenie zmian w polskiej ustawie o IPN.
Oburzenie na deklarację premierów Izraela i Polski było do przewidzenia, gdy Polska „wykonała rundę honorową, publikując ją w ważnych gazetach w Izraelu i Europie”, bo oświadczenie to „całkowicie pomija istotę problemu”: antysemityzm - ocenia „Jerusalem Post”.
W przygotowaniu wspólnej deklaracji premierów Polski i Izraela, Mateusza Morawieckiego i Benjamina Netanjahu, skrytykowanej w czwartek przez Instytut Yad Vashem, od początku uczestniczyła główna historyk Yad Vashem, Dina Porat.
Projekt noweli ustawy o IPN opracowano na polecenie szefa KPRM przez Departament Prawny KPRM, premier zdecydował o rozpatrzeniu projektu przez rząd w trybie obiegowym - powiedział w Sejmie szef KPRM Michał Dworczyk. Podkreślił, że ws. projektu nowelizacji nie było "żadnych negocjacji".
Nowelizacja ustawy o IPN, uchylająca przepisy karne za przypisywanie Polakom odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej, została w poniedziałek opublikowana w Dzienniku Ustaw. Wejdzie ona w życie po 14 dniach od ogłoszenia, czyli 17 lipca.
Nowelizacja ustawy o IPN poskutkowała przyjęciem bardzo korzystnej dla Polski deklaracji premierów Polski i Izraela; myślę, że gdyby nie przyjęte w środę zmiany w ustawie, do podpisania deklaracji szefów rządów by nie doszło - powiedział PAP szef MSZ Jacek Czaputowicz.
Z zadowoleniem przyjęłam wspólne stanowisko premierów Polski i Izraela – napisała dyrektor Ośrodka Badań nad Totalitaryzmami Anna Gutkowska w oświadczeniu przesłanym PAP. Jak oceniła, ukazanie rzeczywistego obrazu II wojny światowej jest ważnym elementem budowania relacji polsko-żydowskich.
Deklaracja premierów Polski Mateusza Morawieckiego i Izraela Benjamina Netanjahu umożliwia dialog na podstawie prawdziwych sądów tzn. tego, że Polska i Polacy jako naród nie są odpowiedzialni za Zagładę - powiedział PAP dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro.
Trybunał Konstytucyjny umarza postępowanie, gdy zaskarżony przepis utracił moc obowiązującą, zatem zaskarżone przez prezydenta przepisy, które nie zostały uchylone podczas ostatniej nowelizacji ustawy o IPN podlegają rozpatrzeniu przez Trybunał - przekazał PAP p.o. rzecznika TK Jakub Kozłowski.
O ile część postępowania, która dotyczy uchylonego artykułu noweli ustawy o IPN zapewne zostanie umorzona, o tyle część dot. tzw. artykułów ukraińskich nie ulega umorzeniu i dalej oczekuje na rozpatrzenie przez Trybunał Konstytucyjny - powiedział PAP szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.