Tysiące osób z całego świata wzięło udział w sobotę w pierwszych imprezach karnawału w Wenecji, w przeddzień jego oficjalnej inauguracji. Bohaterkami ceremonii było 12 młodych wenecjanek w historycznych strojach, które powitano na placu świętego Marka.
Po kilkuset latach we Florencji zostało ponownie otwarte i udostępnione zwiedzającym historyczne przejście między Palazzo Vecchio a Galerią Uffizi. „To historyczne wydarzenie” - podkreślił w środę minister kultury Włoch Dario Franceschini.
Mieszkańcy Wenecji protestowali w niedzielę przeciwko masowemu napływowi turystów, który - jak podkreślali - zmusza wielu wenecjan do opuszczenia miasta. Ich zdaniem życie w pękającym w szwach historycznym centrum jest nie do zniesienia.
Znakomite obrazy i rysunki najsłynniejszego włoskiego wedutysty Antonio Canaletta (1697-1768) można oglądać na wystawie w galerii sztuki w Pałacu Buckingham w Londynie. Pokazują one siłę przyciągania, jaką miała w XVIII wieku Wenecja.
Grupa mieszkańców Wenecji przemaszerowała w sobotę z walizkami uliczkami, protestując w ten sposób przeciwko wyludnianiu się Wenecji. Liczba ludności spadła do rekordowo niskiej liczby niecałych 55 tysięcy. Protest odbył się pod hasłem „Venexodus”.
Dwóch jubilerów uratowało w czasie II wojny światowej Most Złotników we Florencji przed wysadzeniem przez hitlerowców – wynika z książki prezentującej historię najstarszego mostu w tym mieście, która opisuje te nieznane wcześniej wydarzenia.
W Wenecji, gdzie obowiązuje zakaz jazdy na rowerze w historycznym centrum, zabronione będzie też chodzenie po uliczkach i placach z prowadzonym obok jednośladem. Zakaz nie dotyczy tylko stałych mieszkańców, choć także oni muszą się liczyć z ograniczeniami.
W Wenecji pojawiła się nadzieja na to, że tzw. wysoka woda przestanie wdzierać się do bazyliki świętego Marka. W świątyni liczącej prawie tysiąc lat woda zalewa posadzkę co najmniej dwieście razy w roku.