Masakra w „czarny czwartek” 17 grudnia 1970 r. w Gdyni mogła być celową prowokacją wymierzoną we Władysława Gomułkę. Być może ktoś na Kremlu uznał, że pierwszy sekretarz robi się zbyt samodzielny i warto zastąpić go kimś bardziej spolegliwym - powiedział PAP Piotr Brzeziński z Oddziału IPN w Gdańsku, współautor nowowydanej książki „Pogrzebani nocą. Ofiary Grudnia ’70 na Wybrzeżu Gdańskim. Wspomnienia, dokumenty”.
Zmarł Stanisław Kociołek, b. wicepremier PRL sądzony za przyczynienie się do masakry robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. Informację o śmierci 82-letniego Kociołka potwierdził PAP jego adwokat; znalazła się też wśród nekrologów w "Gazecie Wyborczej".
Stołeczni radni zdecydowali na czwartkowej sesji, że pomnik Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni, potocznie zwany pomnikiem czterech śpiących, nie wróci na pl. Wileński, gdzie stał przed rozpoczęciem prac związanych w budową II linii metra.
21-osobowa Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego, z gen. Wojciechem Jaruzelskim na czele, była oficjalnie administratorem stanu wojennego. W praktyce była ona jednak ciałem fasadowym. Najważniejsze decyzje w okresie stanu wojennego podejmowała nieformalna grupa wojskowych oraz członków partii nazywana dyrektoriatem. W jej skład obok gen. Jaruzelskiego wchodzili: gen. Florian Siwicki (wiceminister obrony narodowej), gen. Czesław Kiszczak (minister spraw wewnętrznych), gen. MO Mirosław Milewski (sekretarz KC), Mieczysław F.
W piątek. 19 września, o godz. 9 w Szczecinie (Instytut Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Szczecińskiego, ul. Krakowska 71-79, I piętro, sala 139) Instytut Pamięci Narodowej organizuje promocję książki „Roman Zambrowski 1909–1977. Studium z dziejów elity komunistycznej w Polsce”.
Naukowcy, artyści i dziennikarze podpisali się pod listem otwartym przeciwko powrotowi na warszawską Pragę pomnika Braterstwa Broni, zwanego pomnikiem "czterech śpiących". Ich zdaniem nie ma zgody na stawianie pomników Armii Czerwonej, która zniewoliła Polskę.
Stalinowskie władze chciały, by robił to, co dzisiaj robią muzycy rosyjscy popierający aneksję Krymu przez Putina. Niewiele się zmieniło - mówi PAP o Andrzeju Panufniku jego żona Camilla. Kompozytor nie mogąc znieść presji opuścił kraj. Dzisiaj jego muzyka powraca na polską scenę.
We wtorek, 22 lipca, w 70. rocznicę ogłoszenia Manifestu Lipcowego Muzeum Kolejnictwa w Warszawie (ul. Towarowa 1) otworzy dla zwiedzających - niedostępną na co dzień - „Salonkę Bieruta”. Jest to luksusowy wagon sypialny z bogato zdobionym gabinetem pierwszego przywódcy Polski ludowej.
Zagadnienia dotyczące polityki władz komunistycznych w powojennej Polsce wobec społeczności niemieckiej zamieszkującej ziemie polskie doczekały się szeregu opracowań, zarówno o charakterze źródłowym, syntez historycznych, jak i studiów przypadku. Większość tych prac powstała jednak przed kilku, a nawet kilkunastu laty i siłą rzeczy nie oddają najnowszego stanu badań; chociażby archiwalia IPN włączone były do tych badań tylko w ograniczonym stopniu. Charakterystyczna jest również silna koncentracja badaczy na kilku pierwszych powojennych latach.
Osiedlanie Ukraińców z Akcji Wisła w woj. olsztyńskim było chaotyczne i słabo zorganizowane – wynika z zachowanych w olsztyńskim Archiwum Państwowym meldunków pracowników Państwowego Urzędu Repatriacyjnego.