Wystawa „Niepamięci” w NCK, upamiętniająca 80. rocznicę zbrodni katyńskiej, będąca artystycznym świadectwem zaplanowanej z zimną krwią eksterminacji polskiej elity i trudnych do oszacowania strat poniesionych przez polską kulturę, jest czynna online.
Kancelaria Prezydenta zachęca do odwiedzenia strony internetowej będącej wirtualnym upamiętnieniem ofiar zbrodni katyńskiej. "Także w obecnym wyjątkowym czasie Katyń pozostaje symbolem, bez którego nie można zrozumieć historii Polski" - podkreślił prezydent Andrzej Duda.
Istnieje szansa, że o Katyniu dowiemy się czegoś np. na podstawie błędnego zakwalifikowania ważnych dokumentów. Do tego jednak konieczna jest też zgoda na prowadzenie poszukiwań. Dziś wydaje się, że nie ma na to szans, bo nie istnieją przesłanki do prognozowania zmiany w rosyjskiej polityce historycznej. Ale sprawa katyńska jest tylko pozornie zamknięta – mówi PAP prof. Wojciech Materski, historyk z Instytutu Studiów Politycznych PAN.
80 lat temu, 3 kwietnia 1940 r., władze sowieckie przystąpiły do systematycznej eksterminacji polskich jeńców z obozów w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. Oficerowie dokumentowali te chwile w notatnikach i listach do rodzin. Są one jednym z najważniejszych świadectw obrazujących mechanizm ludobójstwa.
Choć od zbrodni katyńskiej minęło 80 lat lat, to nadal istnieją niewyjaśnione ślady pochówków zamordowanych, które wskazują na miejsca ukrycia zwłok poza granicami powstałych Polskich Cmentarzy Wojennych - przypomniało w piątek Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN.
Zapadła decyzja o przełożeniu wizyty delegacji rządowej w Smoleńsku; odbędzie się ona w późniejszym terminie – poinformował w piątek szef KPRM Michał Dworczyk. Jak dodał, Rosja nie przekazała rządowi jednoznacznej odpowiedzi na założenia logistyczne tej wizyty.
Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oznajmiła, że Polska zwróciła się z prośbą o wsparcie organizacji wizyty swej delegacji w Smoleńsku i Katyniu. Jak mówiła, Rosja w kontakcie ze stroną polską pracuje nad tą kwestią uwzględniając sytuację związaną z koronawirusem.
Życiorysy duchownych, którzy byli ofiarami zbrodni katyńskiej, znamy w większości jedynie w ogólnych zarysach. Wiemy tylko mniej więcej, kiedy zostali złapani, dokąd mogli następnie trafić oraz gdzie zginęli – mówi PAP dr hab. Patryk Pleskot, historyk z IPN, autor książki „Księża z Katynia”.
„W październiku 1940 roku stu kilkudziesięcioro funkcjonariuszy NKWD – kobiet i mężczyzn – otrzymało nagrody za przygotowanie i zorganizowanie zbrodni katyńskiej. Nie wiemy, ilu z nich strzelało do polskich oficerów. Da się za to precyzyjnie określić, że gratyfikacja finansowa stanowiła równowartość ceny dwóch kilogramów chleba. Tyle właśnie dla stalinowskiego reżimu warte było życie zamordowanych Polaków” – czytamy.