Korespondencja miała dla Zofii i Kazimierza Moczarskich funkcję terapeutyczną. Wspierała ich w trudnych momentach uwięzienia. Każde z nich miało świadomość tego, że gdzieś tam jest druga osoba, która jest ważna. I mimo że każde z nich jest w więzieniu, to żadne nie pozostaje osamotnione – mówi Anna Machcewicz, redaktorka tomiku „Życie tak nas głupio rozłącza... Listy więzienne 1946-1956” Zofii i Kazimierza Moczarskich.