Totalitaryzm to temat odbywającej się w Opolu konferencji Colloquium Opole 2013. Podczas wystąpień poruszono np. kwestie potrzeby poszerzenia polskiej oferty kulturalnej i historycznej w Niemczech i ciągłego prowadzenia działań zapobiegających totalitaryzmowi.
Na terenie Rosji usytuowane są dwa polskie cmentarze wojenne - w Katyniu i w Miednoje. Spoczywają na nich prochy polskich jeńców wojennych, rozstrzelanych wiosną 1940 roku przez NKWD. Wiele polskich cmentarzy z przełomu XIX-XX w. znajduje się na Syberii.
Ulice Polski dzisiejszej wciąż noszą nazwy dowódców armii polskiej, którą z woli Stalina tworzono w Związku Sowieckim w 1943 r. Wciąż spotykamy ich pomniki. Usiłowania społeczne, aby to zmienić, napotykają często na opór. Zygmunt Berling i Karol Świerczewski – generałowie z woli Stalina – mają pomniki i ulice.
Według Piotra Zychowicza, autora książki „Obłęd '44”, oficerowie Armii Krajowej, podejmując decyzję o wybuchu powstania warszawskiego, wydali wyrok śmierci na własne wojsko. „Jeżeli mit Powstania ma więc polegać na gloryfikacji tej decyzji, to jest to mit niezwykle szkodliwy. Nie rozumiem jak można +wzmacniać tożsamość narodową+ i budować dumę narodową opierając się na klęskach? To absurd” – podkreśla w rozmowie z portalem dzieje.pl Zychowicz.
We wtorek, 15 października 2013, zapraszamy Państwa na dyskusję o postawach Polaków, represjonowanych przez Sowietów po 17 września 1939 r., oraz pamięci o ich losie. Odbędzie się ona w Centrum Edukacyjnym IPN „Przystanek Historia" im. Janusza Kurtyki (ul. Marszałkowska 21/25, Warszawa), początek o godz. 17:30.
Walka żołnierzy 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki pod Lenino w propagandzie PRL-u przedstawiana była jako jedno z największych zwycięstw oręża polskiego i porównywana do bitwy pod Grunwaldem.
Przedstawiciele instytucji i organizacji pozarządowych z ponad 20 europejskich krajów zajmujący się historią XX wieku dyskutowali na zakończonej w sobotę w Berlinie konferencji o tym, czy możliwa jest europejska pamięć i co powinno stanowić jej treścią.
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka przyznał w piątek, że ma dużą nostalgię za Związkiem Radzieckim. Wyraził przekonanie, że gdyby ZSRR nadal istniał, nie byłoby wojny w Libii. Mówił o tym na konferencji prasowej dla rosyjskich dziennikarzy w Mińsku. Zapytany, czy nie czuje nostalgii za ZSRR, Łukaszenka nazwał siebie „człowiekiem sowieckim” i wyraził przekonanie, że za Związku Radzieckiego „nie wszystko było u nas takie złe”. Oznajmił też, że tak jak wszyscy, którzy żyli w tamtych czasach, odczuwa „wielką nostalgię”.
Dominujący nad Płowdiwem w Bułgarii pomnik żołnierza radzieckiego, zwany "Aloszą", przez całą sobotę pozostawał "ubrany" w czerwoną pelerynę i przewiązany czarną wstęgą na ustach. Policji udało się zdjąć "dekorację" dopiero w nocy z soboty na niedzielę.
Zdjęcia ofiar "Wielkiego Terroru" - szczytowej fazy sowieckich represji z lat 1937-38 można zobaczyć podczas rozpoczynającej się we wtorek w Kielcach wystawy w Muzeum Dialogu Kultur. Ekspozycja potrwa do października.