W czwartą rocznicę śmierci premiera Jana Olszewskiego minister Paweł Szrot, Szef Gabinetu Prezydenta RP Andrzeja Dudy, złożył w imieniu Prezydenta wieniec na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie, gdzie spoczywa szef rządu z lat 1991-92 - poinformowano na Twitterze Kancelarii Prezydenta.
Jan Olszewski to człowiek, który udowadniał swoją niezłomność wielokrotnie. Najpierw podczas II wojny światowej, później okresu PRL oraz w III RP. Który zawsze dążył do tego, aby Polska była prawdziwie silna i niepodległa - napisał we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
Trzy lata temu, 7 lutego 2019 r., zmarł Jan Olszewski, powstaniec warszawski, obrońca opozycjonistów w procesach politycznych w okresie PRL, premier w latach 1991–1992, doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W 2009 r. odznaczony Orderem Orła Białego.
Urodził się 2 stycznia 1874 r. w Wilnie. Pochodził ze skromnej rodziny maszynisty kolejowego. Ukończył jedno z wileńskich gimnazjów. Mimo trudnej sytuacji materialnej rozpoczął studia matematyczno-fizyczne na Uniwersytecie Moskiewskim. W czasie studiów po raz pierwszy zetknął się z Józefem Piłsudskim, ale do ich bliższych kontaktów doszło dopiero kilka lat później.
90 lat temu, 20 sierpnia 1930 r., urodził się Jan Olszewski – powstaniec warszawski, obrońca opozycjonistów w procesach politycznych w okresie PRL, premier w latach 1991–1992, doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W 2009 r. odznaczony Orderem Orła Białego.
90 lat temu, 29 marca 1930 r., prezydent Ignacy Mościcki powołał rząd, na którego czele stanął Walery Sławek. Głównym celem istnienia tego gabinetu było przygotowanie wyborów, które miały przesądzić o dalszych losach systemu politycznego budowanego od zamachu majowego.
„Posłowanie stało się zawodem. Nie wymaga się od posłów żadnych zalet czy umiejętności, a tylko posłuszeństwa swej władzy partyjnej” – mówił 12 marca 1930 r. Kazimierz Bartel. Człowiek uważany w obozie sanacji za obrońcę Sejmu tak ostro w swojej karierze jeszcze parlamentu nie zaatakował. Pięć dni później podał się do dymisji. Tak – 90 lat temu – dobiegła końca piąta, ostatnia kadencja i kariera polityczna premiera profesora, który miał być ślusarzem, a uczonym i politykiem został przez przypadek.