Według Balzaca miał więcej władzy nad ludźmi niż Napoleon. Budzący postrach Joseph Fouché przetrwał rewolucję francuską, której służył, by robić karierę jako szef Ministerstwa Policji także u Bonapartego. Potem służy królowi. Kiedy inni tracili głowę na gilotynie, on wciąż bywał na salonach. O tym, jak mu się to udało i czy ówczesna francuska policja wiedziała wszystko, pisze historyk Jean Tulard w książce „Joseph Fouché”.